Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydenci przed sądem

Anna Perkowska
Byli wiceprezydenci miasta Marek K. i Krzysztof S. odpowiedzą za odbiór niesprawnej oczyszczalni odcieków (na zdjęciu widać jej makietę)
Byli wiceprezydenci miasta Marek K. i Krzysztof S. odpowiedzą za odbiór niesprawnej oczyszczalni odcieków (na zdjęciu widać jej makietę) A. Zgiet
Białystok. To będzie jeden z głośniejszych procesów w regionie. Dziś na ławie oskarżonych mają zasiąść odpowiedzialni za budowę niesprawnej oczyszczalni. Wśród nich dwaj byli wiceprezydenci Białegostoku.

Zarzuty postawiono czterem osobom. Wśród nich są dwaj byli wiceprezydenci miasta - Marek K. (obecnie radny miejski PiS) i Krzysztof S. (w tamtym czasie był członkiem Zarządu Miasta). Razem z nimi odpowiadać będą też urzędnicy: Janusz O. - dyrektor Departamentu Inwestycji w Urzędzie Miejskim w Białymstoku oraz jego zastępczyni - Bożena Z.

Straty 4,3 miliona złotych!
Oczyszczalnia odcieków na wysypisku w podbiałostockich Hryniewiczach była budowana w latach 2001-2003. To jedna z najbardziej kosztownych inwestycji miejskich. Problem w tym, że do dziś w ogóle nie funkcjonuje. Mimo to ówcześni przedstawiciele magistratu odpowiadający za inwestycję podpisali protokół odbioru. Jakby tego było mało, wykonawca inwestycji - Arka Konsorcjum - nie zapłacił za to żadnych kar. Po prostu nikt im tych kar nie naliczył.

Sprawą zajmowała się na początku białostocka prokuratura, ale wycofała się z postawienia zarzutów i sprawa została skierowana do Rzeszowa. Rzeszowska prokuratura w połowie czerwca tego roku skierowała akt oskarżenia do białostockiego sądu. A zarzuty dla czterech osób są niebagatelne. Zdaniem śledczych, nie dopełnili swoich obowiązków, podpisując protokół odbioru oczyszczalni odcieków w Hryniewiczach. Miasto miało stracić na tym ok. 4,3 mln złotych.

Nie powinni odebrać
Tymczasem z umowy zawartej pomiędzy magistratem a wykonawcą ewidentnie wynikało - co dostrzegli prokuratorzy - że jeżeli ta inwestycja nie zostanie oddana w terminie, powinny być naliczane kary umowne. Według biegłych, którzy wypowiedzieli się w tej sprawie na wniosek rzeszowskiej prokuratury, miejscy urzędnicy nie powinni w ogóle podpisać protokołu odbioru.

Niewykluczone, że jako świadek w sprawie będzie zeznawał czołowy polityk Prawa i Sprawiedliwości - poseł Krzysztof Putra. W czasie, kiedy była budowana oczyszczalnia odcieków, był on prezesem miejskiej spółki "Lech" zarządzającej wysypiskiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna