Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent zlikwidował bazarek, handlowcy protestują!

Ewa Sznejder
- Tu pracuje prawie sto osób - podkreśla Andrzej Sienkiewicz, dzierżawca terenu. - Mają handlować pod gołym niebem?
- Tu pracuje prawie sto osób - podkreśla Andrzej Sienkiewicz, dzierżawca terenu. - Mają handlować pod gołym niebem? Ewa Sznejder
Kupcy handlujący obok miejskiej targowicy walczą o swoje miejsca pracy. Prezydent Łomży nakazał rozebranie ich stoisk, bo zagrażają bezpieczeństwu.

Stoiska zagrażały bezpieczeństwu - wiele z nich pokrywała łatwopalna folia. Strażacy wielokrotnie ostrzegali, że może tu dojść do pożaru. Prezydent Łomży nałożył na dzierżawcę 10 tys. zł grzywny.

Andrzej Sienkiewicz, dzierżawca, zdjął dachy, ale kupcy poprzykrywali stoiska folią, aby nie zniszczył się towar. Odwołał się też do wojewody, który uznał, że skoro zdjęto łatwopalne zadaszenia, grzywna nie musi być uiszczona.

Miejski pomieści wszystkich

Marcin Sroczyński, wiceprezydent Łomży przypomina, że samorząd egzekwuje jedynie zaległe zobowiązania. Już 8 lat temu nakazano dzierżawcy poprawić bezpieczeństwo na placu targowym.

- Targowisko zlokalizowane było tylko i wyłącznie na pozwoleniu czasowym - podkreśla wiceprezydent. - To pozwolenie się skończyło, a nieprzestrzeganie zasad związanych z bezpieczeństwem spowodowało to, że targowisko należało rozebrać.
Dla handlowców te słowa brzmią jak wyrok. Nie wyobrażają sobie handlu pod gołym niebem.

- To jest jedyne źródło mojego utrzymania - denerwuje się Joanna Wysocka, która handluje tu od 9 lat. - Szukanie innego zajęcia w dzisiejszej dobie jest bardzo trudne, a my wciąż nie wiemy, na czym teraz stoimy. Czy targ będzie zlikwidowany?
Samorząd przygotowuje miejsca do handlu obok, na targowisku miejskim. Jednak nikt nie chce tam się przenosić.

- To jest miejsce na uboczu, poutykaliby nas tam - tłumaczy Jadwiga Tolloch. - Tu już tyle lat handlujemy, mamy tu swoich klientów.

Petycja do wojewody

Kupcy nie chcą ustąpić. Wsparli dzierżawcę, który o pomoc poprosi wojewodę Macieja Żywno. Teren należy bowiem do PKP.

- Mam pod petycją 88 podpisów - mówi Andrzej Sienkiewicz. - Ludzie proszą o to, żeby mogli legalnie przykryć stoiska.

Wyłożenie pieniędzy na zadaszenie i modernizację zapowiadają sami handlujący.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna