Program "Dzielnicowy bliżej nas". Zieliński: Obywatele muszą wiedzieć, że dzielnicowy jest dla nich

Ma to związek z rozpoczętym niedawno programem MSWiA „Dzielnicowy bliżej nas”. To trzeci z pakietu zmian wprowadzanych w policji. Pozostałe to „Mapa bezpieczeństwa” oraz przywracanie zlikwidowanych posterunków.

To ostatnie w Podlaskiem udało się już w Bakałarzewie. Wczoraj, przy okazji szkolenia dzielnicowych, podpisano porozumienie dotyczące odtworzenia posterunku w Czarnej Białostockiej. Po 50 tys. zł przekazał na ten cel burmistrz miasta oraz starosta białostocki.

Powrotu jednostki chcieli sami mieszkańcy. Mówili o tym w czasie konsultacji społecznych. Chcieli również lepszego kontaktu z dzielnicowymi.

Zobacz tu Marszałek Józef Piłsudski patronem Białegostoku? To pomysł miejskich radnych z PiS

- Powinien być opiekunem, gospodarzem danego terenu - podkreślał insp. Daniel Kołnierowicz, szef podlaskiej policji.

Jeszcze do niedawna w garnizonie służyło 220 dzielnicowych. Obecnie 235. To efekt przesunięcia etatów. MSWiA chce jednak, aby docelowo około 10 procent policjantów stanowili dzielnicowi. To pozwoli spełnić założenia programu, a funkcjonariusze będą mieli pod swoją opieką zbliżoną liczbę mieszkańców. Cel? Być z nimi w ścisłym kontakcie.

Zobacz też Koncert disco polo w Lipnie przerwany. Piękni i Młodzi oraz inni artyści nie otrzymali pieniędzy

- Niech mieszkańcy znają wasz służbowy telefon komórkowy, adres mailowy. Niech do was piszą, dzwonią. Obywatele muszą wiedzieć, że dzielnicowy jest dla nich. Jest dla nich pomocą, służy im - mówił do zgromadzonych wiceminister Jarosław Zieliński.

To największe jak dotychczas szkolenie dla dzielnicowych w Podlaskiem. Funkcjonariusze mieli zajęcia teoretyczne i warsztatowe, m.in. z prawa rodzinnego i opiekuńczego, z psychologii w kontekście komunikacji z ofiarą przemocy oraz interesantem.

Obserwuj nas na Twitterze:

Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna