Projekt dla uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i liceów

Najmniej zamożni młodzi mieszkańcy województwa podlaskiego obejrzeli spektakle za złotówkę. Wszystko w ramach akcji białostockiego teatru.

Cykl "Teatr Dzieciom" rozpoczęliśmy rok temu i chcemy go kontynuować - mówi Małgorzata Bil-Jaruzelska, wicedyrektor Teatru Dramatycznego im. A. Węgierki w Białymstoku. - Są dzieci z gmin naszego województwa, których nie stać na wizytę w teatrze. To do nich chcemy dotrzeć i pokazać, że teatr jest magicznym miejscem, które warto odwiedzać.

Spektakl można zobaczyć za symboliczną opłatę
Teatr Dramatyczny w jego działaniach wspierał podlaski urząd marszałkowski. Młodzi mieszkańcy województwa podlaskiego mogli za symboliczną złotówkę obejrzeć cztery spektakle - "Świętoszka", "Ballady i romanse", "Pinokia" oraz "Pipi Pończoszankę". Pierwsza grupa młodych widzów odwiedziła teatr w lutym, ostatnia w grudniu ubiegłego roku. Przez ten czas w akcji uczestniczyło 1004 widzów z 12 gmin, m.in. z Drohiczyna, Kaletnika, Chorodówki Nowej, Klukowa, Gródka, Kuźnicy, Kolna, Wiżajn, Goniądza, czy Słobódki.

Na widzów czekał nie tylko spektakl. Mogli również zajrzeć za kulisy czy do pracowni krawieckiej.
- Większość tych dzieci po raz pierwszy było na spektaklu w profesjonalnym teatrze - zapewnia Halina Gawryluk z Teatru Dramatycznego. - Pokazywaliśmy im jak wyglądają poszczególne sceny teatralne, tłumaczyliśmy, jak powstaje spektakl i kto go tworzy. Dzieci mogły np. zobaczyć jak działa zapadnia i jak powstają kostiumy. Jednym słowem, miały możliwość poznania tworzenia teatru od kuchni.

Zgłoście się już dziś
Projekt cieszył się ogromnym zainteresowaniem i dlatego organizatorzy chcą go kontynuować. Zachęcają więc do udziału wszystkie gminy, które jeszcze nie współpracowały z teatrem. Chęć uczestnictwa można zgłosić w Teatrze Dramatycznym (ul. Elektryczna 12, Białystok, telefon 85 74 99 196, adres e-mail: [email protected]).

Udział w projekcie mogą wziąć gminy, które nie brały udziału w poprzedniej edycji projektu i którym samorządy lokalne załatwią transport do Białegostoku. Bilet na spektakl kosztuje dziecko symboliczną złotówkę.

- Chcemy, żeby młodzi ludzi zobaczyli, że przed teatrem nie trzeba padać na kolana, że można się z nim zaprzyjaźnić - mówi Małgorzata Bil-Jaruzelska. - Pragniemy wychować sobie przyszłego widza. Chcemy dotrzeć głównie do mieszkańców najmniej zamożnych gmin, którzy jeszcze nigdy nie byli w teatrze i którzy mają do tego teatru utrudniony dostęp.