Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator: Kara za niska

Helena Wysocka [email protected]
– Pracowałam najlepiej, jak umiałam – mówiła Bogumiła C. przed sądem. – Byłam ceniona przez kurię biskupią, właściciela klasztoru.
– Pracowałam najlepiej, jak umiałam – mówiła Bogumiła C. przed sądem. – Byłam ceniona przez kurię biskupią, właściciela klasztoru.
Suwałki: W czwartek była dyrektorka Domu Pracy Twórczej znowu zasiadła na ławie oskarżonych suwalskiego sądu.

Prokuratura nie zgadza się bowiem z orzeczeniem sądu, który oczyścił Bogumiłę C. z wielu zarzutów, m.in. fingowania przetargów na prace prowadzone w klasztorze. Publikacja wyroku sądu drugiej instancji zaplanowana jest na 24 grudnia.
Bogumiła C. nie przyznaje się do winy.

Miała ustawiać przetargi

To jeden z najgłośniejszych i bodajże najdłużej ciągnących się, bo od siedmiu lat, procesów w naszym regionie. Bogumiła C. przez kilkadziesiąt lat kierowała wigierskim ośrodkiem, podległym ministerstwu kultury. Jesienią 2002 roku została zatrzymana przez CBŚ. W białostockim areszcie spędziła w sumie osiem miesięcy.

Dwa lata później prokuratura oskarżyła byłą dyrektorkę m.in. o ustawienie siedmiu przetargów na prace remontowe prowadzone w klasztorze. W zamian za zlecenia firmy miały pracować na prywatnej posesji Bogumiły C. i jej syna.

Wśród dziesięciu zarzutów, jakie przedstawiono byłej dyrektorce, znajduje się też taki, że nie dbała o publiczne pieniądze. Np. samochód służbowy wykorzystywała do celów prywatnych, zlecała swojemu synowi prace, które nie musiały być wykonane.

Oskarżenie zostało oparte na wyjaśnieniach pracownika DPT oraz opinii biegłego, który wyliczył, że działania szefowej ośrodka naraziły Skarb Państwa na ponadmilionową stratę.

Sąd: Przekroczyła uprawnienia

Sąd powołał kolejnego biegłego, który stwierdził, że niedociągnięcia w zarządzaniu placówką były, ale spowodowały one dużo mniejszą, bo 300-tysięczną stratę. I ta opinia okazała się wiążąca.
Proces zakończył się w marcu tego roku. Prokuratura domagała się dla Bogumiły C. kary czterech lat więzienia i 36 tysięcy zł grzywny. Oskarżyciel podnosił, że szefowa placówki powinna o nią dbać i zabiegać, by przynosiła zysk. Tymczasem celowo działała na jej szkodę.

Oskarżona i jej obrońca natomiast wnosili o uniewinnienie. Argumentowali, że ewentualne niedociągnięcia brały się stąd, że prace w klasztorze trzeba było wykonywać szybko, ponieważ do Wigier miał przyjechać papież. Dyrektorka sugerowała też, że padła ofiarą politycznej nagonki.

Sąd uniewinnił Bogumiłę C. od zarzutu fingowania przetargów oraz przyjmowania korzyści majątkowych. Skazał na półtora roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz 10 tys. zł grzywny za przekroczenie uprawnień oraz nakłanianie świadków do składania fałszywych wyjaśnień.
Z takim orzeczeniem nie zgodziła się zarówno oskarżona, jak i prokuratura.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna