Była posłanka PO zatrzymana przez CBA. Nie przyznała się do winy
Bożena K. zasiadała w Sejmie dwie kadencje, w latach 2011-2019. W kolejnych wyborach nie uzyskała wystarczającej liczby głosów. Oświadczenia majątkowe jej i około 70 innych parlamentarzystów sprawdzało Centralne Biuro Antykorupcyjne. To w czasie kontroli na jaw miały wyjść nieprawidłowości dotyczące - byłej już wtedy - posłanki Platformy Obywatelskiej.
Czytaj też:
Śledztwo trwało od stycznia 2021 r. W grudniu 2021 r. funkcjonariusze CBA zatrzymali K., a Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce postawiła jej zarzuty.
Część dotyczyła złożenia w latach 2015 -2018 fałszywych oświadczeń majątkowych (podejrzana miała zataić posiadanie rzeźby o wartości 54 tys. zł oraz zobowiązania powyżej 10 tys. zł). Część - oszustwa i przywłaszczenia pieniędzy przeznaczonych na działalność biura poselskiego, w tym na wynagrodzenia pracowników (chodziło o kwotę około 320 tys. zł). Miało to być działanie na szkodę Kancelarii Sejmu.
Prokuratura umorzyła śledztwo ws. byłej posłanki PO
Bożena K. od początku nie przyznawała się do winy. Tłumaczyła nam, że posiada rozdzielność majątkową z mężem, a rzeźba była jego własnością. Dodała, że na prowadzenie biura otrzymała zdecydowanie mniej pieniędzy niż wyliczyło CBA, a rozliczenia miały być zaakceptowane przez Kancelarię Sejmu.
Zobacz także:
Po dwóch latach od postawienia byłej posłance zarzutów, prokuratora umorzyła śledztwo. Wątek fałszywych oświadczeń z powodu "braku znamion czynu zabronionego". Wątek oszustwa i przywłaszczenia - z braku wystarczających dowodów winy.
- Zgromadzony w toku śledztwa obszerny materiał dowodowy nie dostarczył dostatecznych dowodów na przyjęcie, że była posłanka Bożena K. dopuściła się zarzucanych w początkowej fazie śledztwa przestępstw - poinformowała w środę (7.02) Elżbieta Łukasiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce.
Te dowody to m.in. zeznania świadków, wyjaśnienia podejrzanej, dokumentacja z Kancelarii Sejmu, urzędów skarbowych, analizy CBA i opinie biegłych.
Postanowienie o umorzeniu śledztwa jest prawomocne. Wobec podejrzanej stosowany był środek zapobiegawczy - poręczenie i zabezpieczenie majątkowe w postaci hipoteki przymusowej na nieruchomości. Prokurator Łukasiewicz dodaje, że wraz z umorzeniem, środek został uchylony.