Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przejechał po nim pociąg. Przejechany wstał i poszedł dalej jakby nigdy nic

Monika WOJNIAK [email protected], /SLA/
(fot. youtube.com)
(fot. youtube.com)
Cud - właściwie tak można określić to, co stało się na torach. Nad 27-latkiem, leżącym między szynami, przejechał pociąg, ciągnący 24 cysterny z paliwem! A mężczyzna… wstał i ruszył przed siebie.

Była noc z soboty na niedzielę, tuż przed północą. Przez Ostrowiec przejeżdżał pociąg towarowy z Koluszek do Chmielowa. - Elektrowóz ciągnął 24 cysterny z paliwem - relacjonuje Grzegorz Hudomięt, komendant powiatowy ostrowieckiej policji. - W okolicach ulicy Poniatowskiego, w nieoświetlonym żadnymi lampami miejscu maszynista dostrzegł w światłach lokomotywy, że jakieś 15 metrów przed czołem pociągu coś lub ktoś leży na torach.

- Maszynista włączył sygnały dźwiękowe i od razu zaczął hamować - kontynuuje komendant Hudomięt.

Ale taki kolos, jak pociąg z 24 cysternami nie zatrzymuje się w miejscu. Zanim wreszcie się zatrzymał - jak relacjonują policjanci - przejechał jeszcze około dwustu metrów. Leżąca na torach "przeszkoda" znikła gdzieś pod kołami…

TO CZŁOWIEK!

Gdy skład stanął, maszynista natychmiast pobiegł sprawdzić, po czym właściwie przejechał pociąg. - Jakież było jego zdumienie, gdy stwierdził, że pod kołami leży człowiek. Nad skulonym między szynami mężczyzną przejechało około dwie trzecie z 300-metrowego składu - opowiada komendant Hudomięt. - Maszynista natychmiast wrócił do elektrowozu, żeby zawiadomić pogotowie i policję. Jak tylko to zrobił, znów ruszył do uwięzionego, jak sądził, pod pociągiem człowieka. Tymczasem okazało się, że… mężczyzna powstał z torów i idzie przed siebie. Był już jakieś 20 metrów od pociągu….

WRACAŁ Z ANDRZEJEK

Ocalały cudownie człowiek to 27-latek, który zresztą mieszka niedaleko miejsca wypadku. Z ustaleń wynika, że wracał z zabawy andrzejkowej, ale zamiast pójść wiaduktem, postanowił najprawdopodobniej skrócić sobie drogę… I zasnął na torach. Miał mnóstwo szczęścia. Pogotowie odwiozło go do szpitala ze złamaną kością czołową i częściowo zdartym "skalpem". Podobno od mężczyzny czuć było alkohol. Badanie krwi wykaże, czy był pijany. Natomiast maszynista był całkowicie trzeźwy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna