Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przynajmniej trzy apelacje

Ireneusz Sewastianowicz
Na ławie oskarżonych Sądu Okregowego w Suwałkach: Kamil Lauda (po lewej) i Przemysław Rusanowski.
Na ławie oskarżonych Sądu Okregowego w Suwałkach: Kamil Lauda (po lewej) i Przemysław Rusanowski. I. Sewastianowicz
Suwałki. Termin właśnie minął. Wpłynęły trzy apelacje od wyroku, który zapadł pod koniec grudnia ubiegłego roku.

Złożyli je prokurator oraz obrońcy obu oskarżonych. Pierwszy z nich uważa, że kary były zbyt łagodne. Adwokaci są odmiennego zdania. Apelację zapowiadała również Ewa Skreczko, matka ofiary, występująca w charakterze oskarżycielki posiłkowej.

- Być może wniosek został wysłany pocztą i jeszcze do nas nie dotarł. Liczy się data stempla. Poczekamy do końca tygodnia - mówi Jacek Przygucki, wiceprezes Sądu Okręgowego w Suwałkach.

Za surowo, czy za łagodnie?
Jak informowaliśmy, sąd skazał Przemysława Rusanowskiego na 25 lat więzienia i Kamila Laudę na 15 lat pozbawienia wolności. Prokurator domagał się wyższych kar, podobnie matka ofiary. Obrońcy wnioskowali o uniewinnienie swoich klientów lub o zmianę kwalifikacji czynów.

Przemysław Rusanowski, zdaniem sądu, zaliczał się do szefów grupy przestępczej, która zajmowała się rozprowadzaniem środków odurzających. Wielokrotnie z usług dilerów korzystał Mateusz. Gangsterzy postanowili na nim się zemścić, ponieważ złożył obciążające ich zeznania.

Zbrodnia na bagnach
Mateusz Skreczko, wówczas 17-latek, zamordowany został w październiku 2005 r. Jego szczątki znaleziono prawie pół miesiąca później na mokradłach sąsiadujących z osiedlem Północ. Zdaniem prokuratury, była to zemsta narkotykowego gangu. Sekcja zwłok wykazała, że oprawcy zachowywali się wyjątkowo bestialsko. Bili swoją ofiarę baseballowym kijem i drewnianym kołkiem. Zrabowali wszystkie przedmioty, które nadawały się do spieniężenia.

Nie zabiliśmy
W morderstwie, tak wynikało z ustaleń śledztwa, uczestniczyło jeszcze dwóch sprawców, których tożsamości nie udało się ustalić. Przemysław Rusanowski nigdy nie przyznał się do winy. Kamil Lauda zapewniał, że uczestniczył jedynie w uprowadzeniu Mateusza.

Strony, składając apelacje, nie zmieniły wcześniejszego zdania. Prokurator domagał się dożywocia dla Rusanowskiego i 25 lat pozbawienia wolności dla Laudy. Obrońcy - odpowiednio wnioskowali o uniewinnienie i zmianę kwalifikacji czynu. Teraz sprawa trafi do Sądu Apelacyjnego w Białymstoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna