Radni proszą premiera o interwencję

Opnia: Arkadiusz Nowalski - radny

Opnia: Arkadiusz Nowalski - radny

Podczas wtorkowej sesji złożyłem wniosek, aby należność dla WPRI wprowadzić do tegorocznego budżetu. Nie było nawet głosowania nad tym pomysłem. Moim zdaniem przewodniczący rady naruszył prawo i zamierzam zainteresować tym prokuraturę.

W tym tygodniu sejneńskie władze zamierzają przedstawić harmonogram spłaty pieniędzy za budowę oczyszczalni ścieków. Chcą też negocjować wysokość odsetek, które obecnie znacznie przekraczają rachunek za prace.

Jak informowaliśmy, sejneński samorząd zalega niemal 4 mln złotych za budowaną w końcu lat 90. oczyszczalnię. Urzędnicy nie zapłacili faktury, ponieważ uważają, że inwestycja została wykonana wadliwie. Tomasz Bilbin, syndyk upadłego już Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Robót Inżynieryjnych, który prowadził nadzór nad budową, ma odmienne zdanie.

- Burmistrz dokonał odbioru obiektu - tłumaczy Bilbin. - Oczyszczalnia bez zarzutu funkcjonuje do dziś i spełnia wszystkie parametry. O jakich wadach mówimy?

Sprawa trafiła do sądu administracyjnego, a ten w końcu minionego roku orzekł, że pieniądze mają być zapłacone. Sejneńskie władze zabiegały o kasację tego wyroku, ale kilka dni temu wniosek został odrzucony.

Podczas wtorkowej sesji rady miasta burmistrz Stanisław Kap obiecał radnym, że w pierwszych dniach września zostanie zwołane kolejne posiedzenie na którym przedstawi propozycję harmonogramu spłaty zobowiązania. Nie wykluczył, że część zostanie uregulowana jeszcze w tym roku.
Tymczasem opozycyjni radni przygotowują apel do premiera, który zamierzają wysłać dzisiaj. Proszą w nim o interwencję u wojewody.

- Nie możemy siedzieć z założonymi rękami. Każdego dnia dług wzrasta o 493 złoty, a wojewoda nie podejmuje żadnych działań - mówią. - A przecież sprawuje nadzór prawny nad decyzjami samorządu.