Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy medyczni nie wiedzą, czy i jakie leki powinni podawać pacjentom

Helena Wysocka
Rozmówcy twierdzą, że problem dotyczy nie tylko lekarstw, ale też medycznych czynności ratunkowych. One także powinny być ściśle określone przez ministerialnych urzędników.
Rozmówcy twierdzą, że problem dotyczy nie tylko lekarstw, ale też medycznych czynności ratunkowych. One także powinny być ściśle określone przez ministerialnych urzędników. Tomasz Hołod
Naszym zadaniem jest ratowanie życia i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że ktoś nie podejmie interwencji i będzie zasłaniał się brakiem aktów prawnych - mówi wiceszef łomżyńskiego pogotowia.

Szefowie stacji pogotowia ratunkowego przyznają, że czekają na rozporządzenie ministra, ale póki co działają na starych zasadach. - Czasem tak się zdarza, że przepisy nie nadążają za rzeczywistością - dodaje dr Mikołaj Czajkowski, wiceszef łomżyńskiego pogotowia. - Ale naszym zadaniem jest ratowanie życia i nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że ktoś nie podejmie interwencji i będzie zasłaniał się brakiem aktów prawnych.

W tym samym tonie wypowiadają się szefowie wszystkich działających w województwie podlaskim stacji.

Zobacz też Ratownicy zarabiają za mało: Z dyżurami nocnymi i świątecznymi to 1300 zł netto

- Pracujemy tak jak do tej pory - zapewnia Artur Wilczewski, zastępca dyrektora szpitala w Sejnach.

Działają na swoje ryzyko

Od nowego roku obowiązuje nowelizacja ustawy o ratownictwie medycznym. Dokument ten precyzuje, że obowiązki i uprawnienia ratowników zostaną określone w specjalnym rozporządzeniu ministra. Tyle tylko, że wciąż go nie ma. Dwa dni temu interwencję w tej sprawie podjęła Fundacja Wsparcia Ratownictwa RK w Warszawie. Jej wicedyrektor Jan Stachurski, w piśmie do ministra zdrowia prosi o pilne wyjaśnienie, na jakiej zasadzie ratownicy mają podejmować interwencje, a także jakie posiadają uprawnienia.

- Dziś pracują na własną odpowiedzialność i ogromnie ryzykują - zauważają działacze fundacji. - Nie ma problemu, gdy wszystko jest w porządku. Ale nie daj Boże dojdzie do jakiegoś nieszczęścia, a wtedy ratownik nie wygrzebie się z problemów. Prokuratorowi tak łatwo nie będzie mógł wytłumaczyć, że miał prawo podać ten, a nie inny lek. Mówiąc inaczej, z powodu czyjegoś niedopatrzenia, może mieć ogromne kłopoty.

Rozmówcy twierdzą, że problem dotyczy nie tylko lekarstw, ale też medycznych czynności ratunkowych. One także powinny być ściśle określone przez ministerialnych urzędników. - Przejściowym rozwiązaniem mogą być tzw. mieszane składy w karetkach - dodają działacze. - To znaczy, wraz z ratownikami powinna jeździć pielęgniarka, która posiada uprawnienia do podawania lekarstw.

Ale pozostaje pytanie, skąd pogotowia ratunkowe miałyby wziąć te siostry. Angażowanie ich nawet na umowę zlecenie generowałoby dodatkowe, ogromne koszty.

Rozmówcy przypuszczają, że brak przepisów nie wynika z opieszałości, tylko z rzekomo rewolucyjnych zmian w systemie ratownictwa, które się szykują i mają być zaprezentowane już w przyszłym tygodniu na specjalnej konferencji w Bielsku Białej. Planów ministerstwa nikt nie zna, ale z nieoficjalnych przecieków wynika, że z karetek pogotowia w ogóle odejdą lekarze.

- Wtedy znacznie zwiększyłby się zakres obowiązków ratowników medycznych - dodaje Czajkowski. - Przypuszczam, że resort chce to uregulować w jednym dokumencie.

Fundusz płaci za wszystko

Do białostockiego oddziału NFZ, jak informuje jego rzecznik Rafał Tomaszczuk, nie wpływają żadne skargi ratowników na brak uregulowań prawnych. Nie ma też obawy o to, że stacje pogotowia nie otrzymają pieniędzy za świadczone do tej pory usługi.

- Otrzymują tzw. ryczałt dobowy - dodaje Tomaszczuk. - Zawiera on także zwrot kosztów aplikowanych lekarstw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna