36-letni Dariusz R. jest mieszkańcem Białegostoku. Rozwiedziony, bezdzietny mężczyzna utrzymywał się ze sprzedaży perfum. Latem ubiegłego roku wynajął się do pracy w dwóch podaugustowskich ośrodkach wypoczynkowych w charakterze ratownika wodnego. Mężczyzna miał m.in. opiekować się kolonistami, a za swoją pracę nie chciał pieniędzy.
Prokuratura zarzuca Dariuszowi R., że dając lekcje pływania dwóm ośmiolatkom dotykał ich narządów płciowych. Dodatkowo jedną z nich miał zwerbować do toalety, gdzie ściągnął dziewczynce bieliznę.
Kilka dni później mężczyzna pojawił się w Augustowie i niemal w centrum miasta zaatakował jedenastoletnią dziewczynę. Wciągnął dziecko w zarośla, rzucił na ziemię i zasłaniając usta, aby nie krzyczała, rozebrał, a następnie dotykał jej krocza. Przerażonemu dziecku udało się wyrwać zboczeńcowi. Dziewczynka poinformowała o incydencie rodziców, a ci zaalarmowali augustowską policję. Na podstawie pamięciowego portretu, sporządzonego dzięki jedenastolatce, Dariusz R. trafił za kratki.
Zatrzymany mężczyzna częściowo przyznał się do winy. Wyjaśnił np., że wciągnął mieszkankę Augustowa w krzaki, ale tylko po to, aby ją nastraszyć. Poza tym, chciał ją zapytać o drogę do wsi, położonej na Suwalszczyźnie.
W toku śledztwa wyjaśnił też, że jednej z ośmiolatek zsunął bieliznę, ale zaraz po tym opamiętał się i ją przeprosił.
Biegły z zakresu przestępstw seksualnych stwierdził u Dariusza R. objawy dewiacji, czyli pedofilię. Białostoczanin do tej pory nie był karany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?