Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa apeluje do osób, które przechorowały COVID-19 lub były zakażone koronawirusem, aby podzieliły się osoczem. Osocze ozdrowieńców jest bowiem bezcennym lekiem wspierającym leczenie tych, którzy muszą być hospitalizowani z powodu ciężkiego przebiegu COVID-19. Zawiera przeciwciała skierowane przeciwko domenie wiążącej receptor (RBD) białka szczytowego wirusa SARS-CoV-2.
Kto może zdać osocze?
Osocze może zostać pobrane od osób, które:
- są po zakażeniu SARS-CoV-2/po wyzdrowieniu z potwierdzonego COVID-19, u których minął okres co najmniej 28 dni od ustąpienia objawów albo 18 dni od zakończenia izolacji,
- są w pełni zdrowe,
- są w wieku 18-65 lat (dawcy pierwszorazowi w wieku 60-65 lat mogą oddać osocze tylko za zgodą lekarza),
- nie mają i nie leczą się z powodu przewlekłych chorób,
- spełniają wymagania stawiane wszystkim potencjalnym dawcom krwi i osocza.
Jak wygląda zabieg pobrania osocza?
Zanim w ogóle udamy się na zabieg pobrania osocza, powinniśmy skontaktować się telefonicznie z RCKiK. Przeprowadzony zostanie z nami wstępny wywiad, podczas którego lekarz zapyta o kwestie zdrowotne oraz wyliczy i ustali termin wizyty.
- Sam zabieg jest trochę inny od pobrania krwi, trwa około 40 minut - mówi Bartosz Szutkiewicz z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku. - Maszyna pobiera krew w kilku seriach ok. 100-150 ml krwi, separując osocze. Reszta jest przetaczana zwrotnie do organizmu dawcy, uzupełniona o sól fizjologiczną.
Jak podkreśla Bartosz Szutkiewicz, pobranie osocza nie jest zabiegiem obciążającym, więc ponowne oddanie tego cennego składnika krwi możliwe jest po krótszym odstępie czasu w porównaniu z powtórnym oddawaniem krwi pełnej. Osocze można bowiem oddawać wielokrotnie. I to już po 1-2 tygodniach.
Nie każdy wytwarza przeciwciała
Niestety, nie każda osoba, która przeszła zakażenie koronawirusem lub chorowała na COVID-19, posiada w krwi przeciwciała reagujące na Sars-CoV-2. Dlatego przy pierwszej donacji osocza pracownicy centrum badają je pod kątem obecności przeciwciał.
- Po tygodniu informujemy dawcę, czy możemy kontynuować zabiegi. Jeśli poziom przeciwciał jest odpowiednio wysoki, to zapraszamy go ponownie - tłumaczy Szutkiewicz. - Niestety, około 20-30 proc. osób, które przeszły zakażenie koronawirusem, nie wytwarza przeciwciał w ogóle. Niektórzy wytwarzają przeciwciała, ale jest ich za mało, aby miały wartość leczniczą. Takie osoby nie mogą zdawać osocza na potrzeby chorych na COVID-19, ale wciąż mogą zdawać u nas krew.
Rośnie liczba ozdrowieńców, ale potrzeby szpitali również
Potrzeby w zakresie osocza rosną proporcjonalnie do rozwoju pandemii. Jak mówi Bartosz Szutkiewicz, w naszym regionie nie jest źle, ale centrum nie jest w stanie zbudować magazynu osocza.
- To, co pobieramy, niemal automatycznie "schodzi" - przyznaje pracownik RCKiK w Białymstoku. - W tej chwili pobieramy osocze od osób, które przechorowały COVID-19 w połowie października, a wtedy mieliśmy już sporą tendencję wzrostową. Więc dawców mamy więcej. Bywają dni, kiedy zgłasza się do nas nawet po 20 osób.
Z drugiej strony, potrzeby szpitali są coraz większe. Dlatego centrum w tej chwili nie dzieli się osoczem z innymi ośrodkami w Polsce.
Ozdrowieńcy, którzy zechcą oddać osocze powinni skontaktować się telefonicznie z wybranymi oddziałami RCKiK:
- RCKiK w Białymstoku tel. 663 884 663, 667 791 667
- OT Bielsk Podlaski, tel. (85) 730 98 24
- OT Hajnówka, tel. (85) 684 30 05
- OT Łomża, tel. (86) 219 81 32
- OT Suwałki, tel. (87) 567 21 12
Urzędnicy z Choroszczy podzielili się osoczem
Na początku października pisaliśmy o zakażeniach koronawirusem w Urzędzie Miejskim w Choroszczy, który został nawet czasowo zamknięty z tego powodu. Na COVID-19 chorował wówczas także burmistrz miasta: Burmistrz Choroszczy ma koronawirusa! Urząd miasta i ośrodek pomocy społecznej zamknięte!
Pracownicy magistratu mają już chorobę za sobą i postanowili oddać osocze, które wspomaga w leczeniu osoby ciężko przechodzące COVID-19. W poniedziałek (16 listopada) burmistrz Robert Wardziński, sekretarz gminy Mirosław Zalewski oraz pracownik wydziału geodezji – Roman Kuźmicki podzielili się osoczem. Dawcy chorowali na COVID-19 na przełomie września i października.
- Choroba COVID-19 nie należała do tych najlżejszych – mówi Robert Wardziński, burmistrz Choroszczy. - Ale od początku byłem zdecydowany, że kiedy tylko będę mógł, od razu oddam osocze i podzielę się z innymi tym bezcennym darem. Cała procedura nie trwa długo, około godziny-półtorej i w żadnym stopniu nie jest uciążliwa – dodaje. Dlatego gorąco zachęcam wszystkich ozdrowieńców: dzielmy się osoczem, bądźmy solidarni ze wszystkimi, którzy tego potrzebują.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?