Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Region. Rolniczy protest na drogach i ulicach

<B>(ToFi)</B>
Rolnicy z powiatu giżyckiego, węgorzewskiego i oleckiego przyjechali protestować pod siedzibą starostwa i Urzędu Miasta w Giżycku.
Rolnicy z powiatu giżyckiego, węgorzewskiego i oleckiego przyjechali protestować pod siedzibą starostwa i Urzędu Miasta w Giżycku. T.Flis
Bez incydentów przebiegł wczorajszy protest zwolenników Samoobrony na Warmii i Mazurach. Około 300 sympatyków Andrzeja Leppera i rolników z powiatu giżyckiego, węgorzewskiego oraz oleckiego przyjechało ciągnikami ze sprzętem rolniczym pod Urząd Miejski i starostwo w Giżycku. Manifestanci złożyli na ręce burmistrza i starosty giżyckiego petycję przeciw korupcji w rządzie. Zwrócili się też do władz o rozpoczęcie rozmów z różnymi opcjami politycznymi. Rolnicy protestowali przeciwko polityce gospodarczej rządu i działaniom Rady Polityki Pieniężnej. Największą blokadę dróg zwolennicy Samoobrony zorganizowali w Bartoszycach, gdzie przez kilkadziesiąt minut utrudniano ruch na skrzyżowaniu ulic Bema i Gdańskiej. W Olsztynie ograniczono się jedynie do rozdawania ulotek. Około 30 osób protestowało także w Elblągu.

Rolnicy z powiatu giżyckiego, węgorzewskiego i oleckiego przyjechali protestować pod siedzibą starostwa i Urzędu Miasta w Giżycku.
(fot. T.Flis)

Tuż przed godz. 11 blisko 300 manifestantów ruszyło korowodem maszynami rolniczymi od skrzyżowania we wsi Kąp w kierunku Giżycka. Kilkukilometrowy konwój pilotowała policja. Około godz. 11.30 protestujący zaparkowali swoje maszyny pod drzwiami starostwa i Urzędu Miasta.
- Nędza i bieda nas tu sprowadza - mówili protestujący. Rolnicy chcieli uczestniczyć na sesji rady powiatu, jednak jak się okazało, sesja zakończyła się wczoraj wyjątkowo wcześniej.
- Sytuacja polskiego rolnictwa jest tragiczna - mówił właściciel 150 ha gospodarstwa Grzegorz Żukowski, mieszkaniec gminy Wieliczki. - Gdzie mamy wywieźć bydło, którego nie możemy sprzedać, chyba do ministerstwa i pod gminne urzędy. Władze powinny się zastanowić, że może być jeszcze gorzej i może dojść do rękoczynów.
Do rękoczynów na szczęście nie doszło. Z władzami Giżycka działacze Samoobrony spotkali się przed urzędem, gdzie wręczyli samorządowcom oraz przechodniom ulotki i listy protestacyjne.
- Dziś zrobiliśmy akcję ostrzegawczą, bo chcemy zwrócić uwagę władzom powiatu i centralnym, że jeszcze żyjemy - przemawiał do zgromadzonego tłumu Przewodniczący Zarządu Powiatowego Samoobrony w Giżycku Edward Przyłucki. - Jeżeli do żniw sytuacja się nie wyklaruje i nie będzie normalnych cen na żywiec, mleko i zboże, to w czasie żniw sparaliżujemy cały kraj. Zablokujemy wszystkie magazyny i główne trasy.
Groźby związkowców trudno jednak traktować poważnie. W powiecie ełckim protest miał raczej symboliczny charakter. Tuż przed miejscowością Piaski na poboczu drogi stanęły trzy osoby - członkowie zawiązanej niedawno w Ełku Samoobrony. Wymachiwali biało-czerwoną flagą i próbowali zatrzymywać niektóre pojazdy. Ta miniblokada trwała zaledwie pół godziny.
Protest zakończono około godz. 14. Rolnicy zorganizowali ostatecznie mniejszą niż zapowiadali liczbę protestów. Policja nie musiała interweniować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna