Katastrofa w Smoleńsku: Biegły ABW stwierdził, że w pamięć aparatów, kamer i telefonów ofiar ingerowano po katastrofie. "Ingerencja ta mogła nieodwracalnie zatrzeć ewentualne ślady wcześniejszych modyfikacji".
"Nasz Dziennik" przypomniał dziś raport biegłego, który na zlecenie ABW dokonał analizy nośników danych, należących do ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.
Biegły stwierdził, że "ingerencja ta mogła nieodwracalnie zatrzeć ewentualne ślady wcześniejszych modyfikacji". Wspomniał też, że na kartach pamięci można znaleźć ślady kasowania zdjęć. Zdjęć i filmów, które mogły zostać zrobione jeszcze przed upadkiem prezydenckiego samolotu. Według biegłego, dane zostały skasowane już po wypadku, oczywiście przed udostępnieniem nośników stronie polskiej.
Najbardziej zdumiewające jest zakończenie raportu. Pojawia się tam informacja, że biegli nie analizowali pamięci wewnętrznej nośników... "ze względu na brak dostępu do specjalistycznego oprogramowania serwisowego producentów tychże aparatów".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
