MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa przez komórkę w samochodzie: Mandaty są coraz częstsze

tom
Policja coraz częściej daje mandaty za rozmowę przez komórkę
Policja coraz częściej daje mandaty za rozmowę przez komórkę archiwum
Pod Augustowem kierowca doprowadził do kolizji, bo w czasie jazdy wysyłał sms-a. Suwalska policja ukarała z kolei mandatem osobę prowadzącą szkolnego gimbusa. Bo wioząc dzieci rozmawiał przez telefon komórkowy.

- To rzeczywiście jest plaga - mówi Arkadiusz Bobowicz, naczelnik wydziału drogowego suwalskiej policji. - Ludzie rozmawiają przez telefony podczas jazdy, nie zdając sobie sprawy, jakie zagrożenie powodują dla siebie i dla innych.

W ubiegłym roku w województwie podlaskim za rozmowy telefoniczne podczas jazdy policja ukarała mandatami 1968 osób. To o ponad 200 więcej niż w 2012 r.

Podobna tendencja odnotowywana jest w całym kraju. W 2013 r. za tego typu wykroczenia ukarano blisko 90 tys. kierowców. Rok wcześniej było ich trzy razy mniej!
Ogólnopolskie media podają przykłady tragicznych zdarzeń. Kierowcy telefon komórkowy wypadł z ręki. Kiedy się po niego schylił, stracił panowanie nad pojazdem. Auto uderzyło w przydrożne drzewo. Mężczyzna zginął na miejscu.

Koło Kalisza auto staranowało stojący na poboczu inny pojazd. Zginęły dwie osoby. Kierowca zagapił się, bo rozmawiał przez komórkę.

W Warszawie z tego samego powodu młody człowiek rozbił swój samochód. Rozmawiał ze swoją matką. Przeżył tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności.

Policjanci z naszego regionu aż tak spektakularnych przypadków sobie nie przypominają. Bo nawet historia spod Augustowa nie doprowadziła do żadnych poważnych następstw.
- Ale jak zobaczyliśmy kierowcę pełnego dzieci gimbusa, który rozmawia przez telefon, to aż nas zmroziło - opowiadają suwalscy policjanci.

W Białymstoku z kolei, tylko w ostatnich dniach za rozmowy przez telefony komórkowe w czasie jazdy ukarano kilka osób. Na ulicy Kleeberga policjanci dostrzegli pochłoniętego rozmową kierowcę tira. Natomiast na ul. 1000-lecia Państwa Polskiego na podobnym wykroczeniu wpadł mieszkaniec Augustowa.

Nieoficjalnie policjanci sami się dziwią, że kierowcy-telefoniści powodują w sumie aż tak mało wypadków. Choć przyznają jednocześnie, że naprawdę, nikt tego nie może zweryfikować. Bo praktycznie się nie zdarza, by ktokolwiek sprawdzał u operatora danej sieci, czy przed zdarzeniem drogowym kierowca łączył się przez telefon, czy nie.
W czwartek przez kilkadziesiąt minut obserwowaliśmy kierowców na skrzyżowaniu znajdującym się w samym centrum Suwałk - przy miejscowym ratuszu. Zdarzały się momenty, że przez telefony rozmawiało jednocześnie kilku kierowców, których pojazdy nadjeżdżały z różnych stron.

Policjanci przyznają, że gdyby mieli zajmować się tylko tym, karaliby non-stop. - Ale nie będziemy pobłażliwi - zapowiadają.

Według specjalistów, rozmowa podczas jazdy samochodem przez telefon komórkowy opóźnia reakcję kierowcy na to, co dzieje się na drodze mniej więcej tak samo, jakby wcześniej wypił on porcję alkoholu odpowiadającą jednemu promilowi.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna