- Na moich oczach dwa psy zagryzły bezdomnego psa - mówi wstrząśnięta pani Małgorzata. Kobieta codziennie wraca ulicą Targową do domu po pracy. Niedawno była świadkiem dramatycznego zdarzenia.
- Wracałam po godz. 17 - relacjonuje. - Przybłąkał się do mnie jakiś bezdomny pies. Był bardzo spokojny, szedł sobie za mną. Nagle z jednej z bram wybiegły dwa spore psy. Zaczęły szczekać i warczeć. Już kilka razy wyskakiwały na mnie z tej bramy. Boję się ich i zawsze staram się je jak najszybciej ominąć. Wyglądają na agresywne i trudno przewidzieć, co mogą zrobić.
Tym razem jednak zwierzęta zignorowały panią Małgorzatę i rzuciły się na towarzyszącego jej psa.
- To było okropne - wspomina kobieta. - Zaczęły się gryźć i warczeć na siebie. Ten bezdomny pies nie miał szans. Nie wiedziałam, co mam zrobić. Pracownicy zakładu, z podwórka którego wybiegły zwierzęta, patrzyli i śmiali się z całej sytuacji. Nikt nie zareagował. Zagryzły tego biednego psa.
Pan Ryszard, jest właścicielem posesji, z której wybiegły. Twierdzi, że taka sytuacja nie mogła mieć miejsca.
- To nie jest możliwe - zaznacza. - Mam jednego psa, który w ciągu dnia, kiedy brama jest otwarta, jest uwiązany. Drugi jest bezdomny. Wraz z sąsiadami dokarmiamy go, ale nie należy do mnie. Nie sądzę, żeby był w stanie rzucić się na kogokolwiek. To miły zwierzak. Myślę, że w tej historii jest sporo przesady. Zapewniam, że mój pies jest pod kontrolą.
O sprawie poinformowaliśmy straż miejską, która obiecała nam sprawdzić czy psy są rzeczywiście pod kontrolą.
źródło:
Rozszarpały psa na oczach ludzi. Nikt nie zareagował, bo było... śmiesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?