Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzędziany. Gang zmuszał kobiety do prostytucji. Torturowali i zarabiali tysiące

(ika)
Jedna z kobiet była więziona przez 2 tygodnie.
Jedna z kobiet była więziona przez 2 tygodnie. Archiwum
Klub Go-Go „Nimfa” w Rzędzianach, a w nim miejsce uciech i płatnego seksu. Za tamtejszą agencją towarzyską stała grupa przestępcza, którą kierowało małżeństwo Robert i Kazimiera Sz.

Tak ustaliła prokuratura, a łomżyński sąd skazał: mężczyznę na 5 lat więzienia, jego żonę na 2 lata w zawieszeniu. Tyle, że oskarżeni (prócz małżeństwa 53-latków to trzej ochroniarze) z wyrokiem się nie zgadzają. We wtorek sprawa trafia na wokandę Sądu Apelacyjnego w Białymstoku. Obrona chce uniewinnienia lub ponownego procesu. Prokuratura utrzymania kar. Wyrok 3 listopada.

Nielegalny proceder miał trwać od maja 2009 r. do października 2011 r. Grupa działała nie tylko w Rzędzianach, ale też w Łomży i Giżycku - gdzie werbowano kobiety do agencji. Z nierządu czerpała niezłe zyski. To w sumie ponad 100 tys. zł. Sąd I instancji ustalił, że gang uciekał się też do gróźb i przemocy. Zwłaszcza Robert Sz.

- Szarpał za włosy, uderzał głową o ścianę, aby zmusić do seksu oralnego - wymieniał sędzia sprawozdawca.

Jedna z kobiet była więziona przez 2 tygodnie. - Zeznania świadków z Rzędzian przeczą materiałom prokuratury. Nie było sytuacji ograniczania swobodnego wyjścia. Co najmniej raz w tygodniu kobiety były zawożone do zakładu kosmetyczno-fryzjerskiego - argumentował obrońca małżonków Sz. Zarzuca sądowi w Łomży więcej błędów, a wtórują mu pozostali adwokaci. Sąd nie przesłuchał bezpośrednio świadków, którzy na policji składali zeznania na korzyść oskarżonych, a kiedy jedna z kobiet odwołała obciążające zeznania, sąd uznał je za nieważne.

- Zeznania kobiet, złożone w postępowaniu przygotowawczym, były szczegółowe, konkretne. Kobiety opowiedziały jak od momentu, kiedy trafiły do klubu, dzielono zyski, kto przyjeżdżał po utarg, opisały rolę ochroniarzy. Próby odwołania zeznań były nieprzekonujące - ripostował prokurator.

Oskarżeni nie przyznają się do winy. Ochroniarze (dwaj usłyszeli wyroki w zawieszeniu, jeden - 3 lata i miesiąc więzienia), twierdzą, że przyjeżdżali do Rzędzian, do rodziny. Pomagali w sprawach porządkowych i... opiekowali się psami. Dwóch pracowników to bracia Roberta Sz. 53-latek siedzi w zakładzie karnym. Za kratami, z drobnymi przerwami, przebywa od 2004 r. Karany był m.in. za podżeganie do zabójstwa, zastraszanie świadków, nielegalne posiadanie broni i sutenerstwo. W 2002 r. w klubie „Nimfa” strzelano do klientów lokalu. Właścicielowi postawiono zarzuty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna