Rżenie koni, ryk czołgów oraz bojowe okrzyki rycerzy i żołnierzy. Nie możesz tego przegapić

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Chciałbyś poczuć się jak jeden z bohaterów serialu "Czterej pancerni i pies"? Koniecznie wybierz się na Piknik militarny "Misja Wschód", który odbędzie się 9 i 10 czerwca w Ogrodniczkach.
Tam na kilkudziesięciu hektarach będzie można zobaczyć obozowiska najróżniejszych grup rekonstrukcyjnych z kraju i zagranicy.

Od rycerza do komandosa
- Będzie tu wszystko od rycerza po współczesnego komandosa - mówi Wojciech Hernik, organizator Misji Wschód.

Oprócz kultowego czołgu T-34, znajdziemy tu rycerzy, żołnierzy z czasów zaborów carskich, pierwszej i drugiej wojny światowej, ułanów na koniach oraz współczesnych komandosów walczących w Wietnamie, Iraku czy Afganistanie.

- To największa tego typu impreza po prawej stronie Wisły - dodaje Katarzyna Jabłońska, jedna z organizatorek. - Same grupy rekonstrukcyjne liczą w sumie ok. pół tysiąca osób.
To one zadbają, by nie było nawet chwili na nudę.

Historia w zasięgu ręki
- Głównym celem naszej akcji jest pokazanie historii na żywo. Każdy kto nas odwiedzi będzie mógł zobaczyć, a nawet dotknąć tego, o czym uczył się na lekcjach historii - mówi Wojciech Hernik.
Impreza zacznie się w sobotę o godz. 10 paradą wozów bojowych, które wyjadą sprzed Pałacu Buchholtzów w Supraślu do Ogrodniczek. Później cały czas będzie się coś działo, nie zaplanowano ani chwili przerwy. Grupy rekonstrukcyjne będą prezentować się jedna po drugiej. Nie zabraknie bitw, potyczek, strzałów.

Dogodne warunki do ich oglądania zapewni ukształtowanie terenu. Każdy będzie mógł zasiąść na niewielkiej skarpie i podziwiać pole walki. Nie lada atrakcją będzie też możliwość przejechania się różnego rodzaju wozami bojowymi, będą to Willysy, Dodge 3/4, amfibia PTS. transportery BRDM, BWP, BTR 60 i arktyczne VOLVO BV.

- Warto też odwiedzić obozowiska poszczególnych rekonstruktorów i z bliska obejrzeć ich mundury i uzbrojenie - mówi Wojciech Hernik. - Zorganizowaliśmy nawet konkurs na najfajniejsze obozowisko. Na laureatów czekają nagrody pieniężne.

Organizatorzy spodziewają się na imprezie kilkudziesięciu tysięcy osób. Przygotowali dla nich specjalne wjazdy, parkingi oraz zaplecze sanitarne. Nie zabraknie także miejsc, w których będzie można kupić pamiątki, zjeść wojskową grochówkę i pobawić się z dziećmi.

Wszystko to jest możliwe dzięki współpracy Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych "Czemu By Nie", burmistrza Supraśla, Muzeum Wojska w Białymstoku i Wyższej Szkoły Administracji publicznej w Białymstoku.