Nie trzeba mieszkać w sąsiedztwie rzeki czy innego zbiornika wodnego, by walczyć z podtopieniami. Kilka dni plusowej temperatury wystarczyło, by topniejący śnieg skutecznie utrudnił życie mieszkańcom regionu.
Nie wyciągamy wniosków
Póki co, strażacy uspokajają, że mieszkańcom byłego woj. łomżyńskiego wielka powódź nie grozi, ale lokalne podtopienia owszem. Poważnym zagrożeniem, zwłaszcza dla prywatnych gospodarstw, jest topniejący śnieg.
- Od kilku dni jest spokojnie, bo trzyma przymrozek - tłumaczy kpt. Marcin Jankowski, rzecznik Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Białymstoku. - Gdy tylko zniknie, warto pamiętać o swoich piwnicach.
Strażacy apelują, by już teraz zabezpieczyć rzeczy, które znajdują się w piwnicach i niżej położonych pomieszczeniach. Warto przenieść je w miejsce, gdzie woda się nie wedrze.
Tym, którzy co roku walczą z wodą, specjaliści radzą, by zabezpieczyć zalewane pomieszczenia. Jak? Najprostszym sposobem jest zamontowanie w piwnicy specjalnych drenów, które odprowadzą nadmiar wody i osuszą pomieszczenie. Choć montaż takiego systemu trochę kosztuje, to warto pomyśleć o stratach finansowych, jakie niesie za sobą powódź. Zwłaszcza że wiele osób właśnie w piwnicach trzyma lodówki i zamrażarki.
Sam także dasz radę
Przez nagłe ocieplenie strażacy mają pełne ręce roboty. Choć przyznają, że w wielu sytuacjach ich obecność jest zbędna.
- Mieszkańcy muszą sobie uświadomić, że nie jesteśmy firmą usługową. My ratujemy ludzkie życie - mówi kpt. Marcin Jankowski. - Przed zalaniami można się zabezpieczyć. Czasami, gdy w piwnicy bądź garażu wody nie ma zbyt wiele, można ją wypompować za pomocą najprostszej pompy ogrodniczej - dodaje strażak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
