Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sejny. Lekarz oskarżony o nieumyślne narażenie pacjenta na utratę życia nie może leczyć ludzi. Musi czekać na wyrok

(hel)
Lekarz nie przyznaje się do winy. Wdowę, która o tragedii opowiadała dziennikarzom, chciał ścigać o zniesławienie, jednak organy ścigania odmówiły wszczęcia postępowania w tej sprawie.
Lekarz nie przyznaje się do winy. Wdowę, która o tragedii opowiadała dziennikarzom, chciał ścigać o zniesławienie, jednak organy ścigania odmówiły wszczęcia postępowania w tej sprawie. Archiwum
Lekarz oskarżony o nieumyślne narażenie pacjenta na utratę życia nie będzie - do czasu prawomocnego wyroku - wykonywał zawodu. Sejneński sąd właśnie podtrzymał decyzję prokuratury w tej sprawie. Proces lekarza rozpocznie się 11 października.

Do zdarzenia, które doprowadzi Andrzeja B. na ławę oskarżonych, doszło w połowie grudnia ub.r. Wówczas mieszkaniec Sejn spadł z wysokich, betonowych schodów. Rodzina wezwała karetkę pogotowia, ale lekarz nie udzielił pomocy mężczyźnie. Uznał, że ten jest pijany i powinien trafić na izbę wytrzeźwień, a nie do szpitala. Wezwał nawet policję, która jednak nie podjęła interwencji.

Zobacz też Sejny. Lekarz z miejscowego szpitala nie udzielił pomocy mężczyźnie, który spadł ze schodów. Prokurator i biegły: Lekarz narażał chorych

Kolejnego dnia rodzina pokrzywdzonego, którego stan zdrowia pogarszał się, znowu wezwała karetkę. Ratownicy zabrali sejnianina na izbę przyjęć szpitala, lecz dyżurujący tam Andrzej B. uznał, że hospitalizacja jest zbędna i odesłał pacjenta do domu. Dopiero trzeciego dnia po wypadku mężczyzna trafił do szpitala. Jednak był już w tak krytycznym stanie, że trafił na oddział intensywnej terapii. Kilka tygodni później zmarł, a wdowa zawiadomiła sejneńską prokuraturę. Ta powołała biegłego, który stwierdził, że lekarz powinien zlecić wykonanie diagnostyki, m.in. tomografii komputerowej, która wykazałaby krwiak w głowie pacjenta, ale tego nie zrobił. Stąd zarzut o narażenie na utratę życia. Być może nie jedyny, gdyż śledczy prowadzą kolejną sprawę: Andrzej B. miał nie zająć się właściwie pacjentem chorym na serce.

Lekarz nie przyznaje się do winy. Wdowę, która o tragedii opowiadała dziennikarzom, chciał ścigać o zniesławienie, jednak organy ścigania odmówiły wszczęcia postępowania w tej sprawie.

Akta oskarżenia przeciwko Andrzejowi B. trafił do sądu w lipcu br. Do tej pory wokanda nie była wyznaczana, ponieważ sejneński sąd chciał wyłączyć się z tej sprawy. Wniosek ten został jednak rozpatrzony negatywnie.

Doktor Maciej Badoński z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku został pochowany na cmentarzu farnym

Nie żyje doktor Maciej Badoński. Pogrzeb lekarza z USK odbył...

Magazyn Informacyjny 6.09.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna