Sejny. Ozdób nie było. Trzeba powołać komisarza

Na razie, nie zatwierdzili planu wydatku na ten rok. Jeśli nie zrobią tego do końca stycznia, to budżet ustali Regionalna Izba Obrachunkowa.

Większość sejneńskich radnych jest, jak już informowaliśmy, przeciwna burmistrzowi i kwestionuje jego pomysły. Tym razem poszło o dotację dla litewskiej szkoły. Miasto, jak wykazała kontrola RIO, winne jest placówce ok. miliona złotych za ostatnie pięć lat. A od początku powstania szkoły - niemal dwa razy tyle. Burmistrz Arkadiusz Nowalski chciał spłacić dług w 4-6 ratach. Pierwszą planował przekazać jeszcze w tym roku.

- To chyba logiczne - mówi radny Jerzy Nazaruk. - Najwyższy czas, by skończyć z tą sejneńską zasadą, że jak ukradnę i schowam ładnie to jak z nieba spadnie.

Ale większość rajców nie podzieliła tej opinii i uznała, że na rozliczenie finansów przyjdzie jeszcze czas. A ponieważ dotacja dla szkoły była ujęta w projekcie tegorocznego budżetu, to przepadł on w głosowaniu. Radnym nie spodobało się również to, że na miejskich ulicach nie było świątecznych ozdób, choć o nie prosili.

- Zastanawiamy się nad tym, by wystąpić do wojewody o powołanie komisarza - zapowiada Jerzy Rzepiejewski, szef przeciwnego włodarzowi klubu. - Burmistrz nie radzi sobie z finansami.

Gdyby tak się stało, to byłby to już drugi zarząd komisaryczny w historii Sejn. Pierwszy był w latach 90., gdy gminę oddzielono od miasta.