Do zdarzenia miało dojść w listopadzie ub. r. podczas imprezy w białostockim mieszkaniu znajomej Agnieszki. 17-latka udała się na ul. Jarzębinową, gdzie bawiła się wspólnie z trzema osobami. Wszyscy pili alkohol. Około godz. 22 dołączył do nich Patryk z ojcem - Jackiem K. i kolegą ojca.
W pewnym momencie Agnieszka wyszła do toalety. Zanim zdążyła zamknąć drzwi, zauważyła, że wszedł za nią Jacek. K. Agnieszka chciała wezwać pomoc, ale 41-latek zasłonił jej usta, a drugą zaczął ją rozbierać. Posadził ją na ubikacji przodem do siebie... i zgwałcił. Po wszystkim wyszedł i dołączył do reszty imprezowiczów. Żaden z nich nie zauważył tego co się stało. Następnego dnia pokrzywdzona zgłosiła się na policję.
Oskarżony trafił do aresztu. Prokuratura postawiła mu zarzuty i właśnie skierowała sprawę do sądu. Oskarżony nie przyznał się do winy. Potwierdzi, że odbył stosunek z dziewczyną, ale za jej zgodą. Poza tym to Agnieszka zachowywała się wyzywająco siadając mu na kolanach i zakładając ręce na szyje. Jackowi K. grozi od roku do 10 lat więzienia.
Imię pokrzywdzonej zostało zmienione.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?