Sezon truskawkowy może skończyć się wcześniej niż zwykle

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Czytaj też: Nowy pomysł na emeryturę

- Na pewno łatwo nie będzie - mówi Stanisław Sulima, prezes Chłodni Eskimos w Sokółce. - Można spodziewać się, że zachodni odbiorcy będą mieć opór przed zaakceptowaniem naszych cen.

Jak tłumaczy prezes sokólskiej chłodni, zdecydowana większość polskich mrożonych truskawek trafia na eksport. Zachodni odbiorcy już wcześniej przewidywali, że tym roku mogą być problemy na rynku tych owoców, więc robili większe zakupy w innych krajach: Chinach, Maroku czy Algierii.

- Jest zagrożenie, że zapotrzebowanie na polskie truskawki będzie mniejsze - mówi Stanisław Sulima, dodając, że dużo zależy od zbiorów. Jeśli okaże się, że były one na poziomie zbliżonym do poprzednich lat, to polskie przetwórnie mogą mieć problem z uzyskaniem przyzwoitej ceny.

Plantatorzy jednak twierdzą, że - przynajmniej w województwie podlaskim - truskawek jest o połowę mniej niż w normalnych sezonach. Dlaczego? Jak się okazuje, mroźna zima zrobiła swoje. Mrozy uszkodziły system korzeniowy roślin. I choć wiosną truskawki ładnie kwitły i wydawało się, że plon będzie dobry, teraz, kiedy rośliny potrzebują więcej pokarmu, nie są w stanie go pobrać.

- Dlatego owoce są mniejsze, zasuszone, źle wybarwione - ocenia plantator Jan Bojarzyński z Rudki.
Plantatorzy zwracają też uwagę, że padające od kilku dni deszcze mogą zniszczyć plony, szczególnie na plantacjach, które nie są pryskane. Wówczas sezon może skończyć się wcześniej.

- W normalnych warunkach truskawki powinny dotrwać do Dni Truskawki w Korycinie, które odbędą się na przełomie czerwca i lipca - tłumaczy Jan Bojarzyński.

Przypomnijmy, że w tym roku truskawki są drogie. Cena w przetwórstwie wynosi już około 5 zł za kg, cena deserowych (w hurcie) to około 6 zł za kg. Analitycy BGŻ wykazują, że duże znaczenie ma fakt, że zapasy przetworów z truskawek w Polsce i Unii Europejskiej są niewielkie. A, że zbiory także są niskie, to ceny rosną.