Władze miasta próbują dojść do porozumienia z przedstawicielami ostrołęckiego świata sztuki i konserwatorem zabytków.
Potrzebny projekt
- Zgadzam się z opinią, że pomnik jest zniszczony i wymaga renowacji. To, że jest on pokryty miedzią, która śniedzieje i naturalnie zmienia kolor nie oznacza, że nie powinien jak najszybciej być poddany konserwacji. Jeśli już chcemy, by stał on na centralnym miejscu, to chociaż dbajmy o niego - mówi Leszek Sokol, kierownik galerii 'Ostrołęka".
Elżbieta Olejak, kierownik delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, nie chciała wypowiadać się na temat przyszłych prac wokół pl. Bema przed spotkaniem z prezydentem.
Do rozpoczęcia prac na placu potrzebny jest zatwierdzony przez wszystkie strony projekt. Przygotowuje go, na zlecenie miasta, Justyna Dąbrowska z firmy 'Pracownia Architektury i Krajobrazu". Pierwszy projekt nie został przyjęty na wczorajszym zebraniu w Urzędzie Miasta. Uznano go za zbyt rewolucyjny. Debaty przy stole rozpoczną się więc od nowa za tydzień. Trochę wody upłynie zanim zostanie przyjęty nowy projekt i oszacowane będą koszty jego realizacji.
Debaty bez efektów
- Teraz mamy w kraju modę na, jak to nazywam, 'lepperiadę", kiedy dużo się debatuje, a efektów tych debat nie widać. Miejmy nadzieję, że kiedy przyjdzie do konkretnych prac pomnik będzie jeszcze stał. Nie ma co się oszukiwać - pomnik Bema stracił zupełnie atrakcyjność. Teraz to zwyczajny, czarny gniot, który nie wiadomo gdzie ma przód, a gdzie tył - podsumowuje Sokol.
Pierwszych wyników rozmów można się spodziewać najwcześniej we wrześniu. Do tego czasu pozostaje nam obserwować niszczenie ostrołęckiego bohatera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?