- Na razie jest nas w radzie trzech muszkieterów, ale jestem przekonany, że w kolejnej kadencji będzie nas co najmniej siedmiu wspaniałych - tak podczas czwartkowej konferencji prasowej wyborcze nadzieje opisał Wiesław Kobyliński, białostocki radny miejski z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Wszyscy trzej radni SLD zapewniali, że w ostatnich trzech latach wiele udało się zrobić, jednak jeszcze więcej jest do zrobienia.
Jednym z kandydatów Sojuszu do białostockiej rady miejskiej będzie niewidomy Tomasz Zatorski.
- Chciałbym być rzecznikiem osób niepełnosprawnych - mówił. - Jestem jedną z nich i muszę stanowczo powiedzieć, że jest jeszcze dużo do zrobienia. Miasto powinno być prosocjalne, wziąć sprawy słabszych w swoje ręce.
- By zrozumieć potrzeby niepełnosprawnych, musimy ich wysłuchać, a o to Tomasz na pewno zadba - chwalił Zatorskiego Janusz Kochan, obecnie radny, a jednocześnie kandydat SLD na prezydenta Białegostoku. - Ten temat będzie jednym z najważniejszych, jakie będziemy poruszać podczas nadchodzącej kampanii.
Radni dodali, że wciąż pracują nad programem, a chcą go opracować w oparciu o ankiety, o wypełnienie których będą prosić mieszkańców Białegostoku.
Na czwartkowej konferencji obecny był też Jacek Cylwik, radny niezależny z sejmiku woj. podlaskiego (dostał się do niego z listy PO), który teraz będzie startować z listy SLD.
- Obecny układ polityczny, który kończy swoją kadencję, wyczerpał się - mówił. - Liczę na to, że w końcu ulegnie zmianie. Czekają nas trudne lata. Trzeba postawić na ludzi, którzy będą gwarantować zmianę jakości w samorządzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?