- Dlaczego akurat „Kurnik”? Mój mąż Sławomir, dawno temu, jeszcze jako klient ciucholandów, widząc, jak kobiety szperają w pojemnikach z ubraniami, porównywał je do grzebiących kur. I właśnie stąd nazwa naszego sklepu - wyjaśnia ze śmiechem Elżbieta Taraszkiewicz.
Razem z mężem od sześciu lat prowadzi w Sokółce sklep z odzieżą używaną. Jednak jest coś, co wyróżnia go na tle innych. To właśnie nazwa.
- Wiem, że wzbudza spore zainteresowanie. Co rusz, moja córka mówi mi, że na portalach społecznościowych w internecie są zdjęcia naszego szyldu - przyznaje pani Elżbieta.
Zobacz też Monica Bellucci twarzą salonu Afrodyta w Zambrowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?