Spadek po komunie. 13 pensja z naszych podatków

Dodatkową wypłatę z naszych podatków dostaną nie tylko ci, co dobrze pracowali, ale i tacy, którzy nie przykładali się do swoich obowiązków. Tylko dlatego, że takie są przepisy.

Spadek po komunie

Trzynasta pensja wynosi 8,5 proc. ubiegłorocznych zarobków. Zatem najwięcej dostaną ci, którzy i tak nie narzekają na niskie pensje. Rekordzistą jest prezes ełckiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Wojciech Jassak otrzyma ponad 18 tys. złotych.

Prezydent miasta, jego zastępcy i pozostali prezesi ełckich spółek komunalnych mogą mu jedynie pozazdrościć - dostaną ok. 8 tys. zł mniej.

Jeszcze bardziej zazdroszczą ci, którzy pracują w prywatnych firmach i o takich dodatkach mogą jedynie pomarzyć.

- Były czasy, kiedy dostawaliśmy pieniądze na wczasy pod gruszą, darmowy wstęp na halę sportową i inne przywileje. Teraz je tracimy, z roku na rok jest coraz gorzej - twierdzi ełczanin Dariusz Suchocki. - Nie jestem przeciwnikiem trzynastek. To chyba jedyna dobra rzecz, jaka pozostała po komunie.

Czekają na wypłatę

Dla wielu pracowników budżetówki, których pensje nie są tak wysokie jak prezesów czy prezydentów, trzynastka jest okazją do podreperowania domowych budżetów.

- Nauczyciele czekają na nie z niecierpliwością, szczególnie ci, którzy niewiele zarabiają - przyznaje Małgorzata Kopiczko, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 w Ełku. - Te dodatkowe pieniądze idą zazwyczaj na spłatę kredytów, na wakacje dla dzieci czy inne pilne wydatki.

Większość ełczan, z którymi rozmawialiśmy, jest przeciwna trzynastkom. Jednak nie chcą ich całkowitej likwidacji, lecz zmiany zasad ich wypłacania. Teraz dodatkową pensję dostaje każdy, kto w minionym roku przepracował w budżetówce przynajmniej 6 miesięcy. Zdaniem naszych rozmówców, trzynastki powinny być przyznawane w zależności od tego, jak pracowaliśmy.
Pracodawca trzynaste pensje musi wypłacić do końca marca.