Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spalili ją, żeby zatrzeć ślady

MDZ
Na tej posejsji doszło do potwornej zbrodni
Na tej posejsji doszło do potwornej zbrodni Archiwum
26-letni Andrzej Sz. i 23-letni Tadeusz Sz. swoją ofiarę zwabili na biesiadę i podstępnie zamordowali.

Wedle prokuratury było to zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, ale opinia publiczna używa bardziej dosadnego określenia - bestialska zbrodnia. Zwłaszcza, że dziewczyna jeszcze żyła, gdy młodzi sprawcy wrzucili 21-letnią Anię K. do ogniska.

Porąbali ją siekierą
Prokuratorskie śledztwo ws. zamordowania dziewczyny w dniu 15 sierpnia 2009 r. w podzambrowskich Sędziwujach wciąż trwa. Ostateczne wyjaśnienia okoliczności zbrodni powinniśmy poznać w ciągu najbliższych tygodni po zakończeniu śledztwa. Wiemy natomiast, co ujawniła sekcja zwęglonych zwłok oraz co zeznali sprawcy, czyli 23-letni Tadeusz Sz. i o trzy lata starszy Andrzej Sz.

Jednego z nich ofiara poznała przez internet. Okazało się, że mieszkał na tej samej ulicy.

Zagadką pozostaje wciąż odpowiedź na pytanie czy obaj ją zgwałcili, wiemy jedynie, że do szarpaniny doszło, kiedy Ania zaczęła "grozić", że zadzwoni po policję. Tak twierdzą podejrzani, a potwierdził to fakt odnalezienia w studni na posesji, gdzie dziewczyna biesiadowała z podejrzanymi, rozstrzaskanego telefonu komórkowego.

Palili, by zatrzeć ślady
Obaj oprawcy (przyznali się do winy)zeznali, że dziewczyna przewróciła się w trakcie szarpaniny. Uderzyła głową o próg domu i straciła przytomność. Wówczas postanowili ją spalić. Kiedy ognisko było już wystarczająco rozniecone, 21-latka zaczęła dawać oznaki życia. Wówczas chwycili za siekierę.

Do płomieni postanowili dołożyć jeszcze opony, aby lepiej zatuszować ślady zbrodni. Jak dotąd nie wiemy, czy ciało zostało poćwiartowane przed spaleniem, bo równie dobrze płomienie mogły doprowadzić do rozczłonkowania zwłok.

- Przyczyną zgonu kobiety było wykrawienie spowodowane złamaniami i zmiażdżeniami kości twarzoczaszki - powiedziała prowadząca sprawę Elżbieta Iwanowska-Dukacz z Prokuratury Okręgowej w Łomży.

Dostaną dożywocie?
Wszystkie niewyjaśnione jak dotąd okoliczności będzie musiał wziąć pod uwagę skład sędziowski. Akt oskarżenie trafi zapewne do Sądu Okręgowego w Łomży.

Jeśli Tadeusz Sz. a Andrzej Sz. usłyszą wyroki skazujące, to za zabójstwo dokonane ze szczególnym okrucieństwem grozi im co najmniej 12 lat więzienia. Górną granicą kary jest dożywotnie więzienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna