Sprawiedliwa z wielkim sercem

Gdybym miała to zrobić jeszcze raz, zrobiłabym - zapewnia Zofia Drzewiecka z d. Sobolewska. - Bo takie serce mam. Czy to Żyd, czy inny, trzeba ratować człowieka.

Zobacz też: Sprawiedliwy wśród narodów świata. Chana Broder-Lisogurski uratowana przez rodzinę Kryńskich

Jesienią 1942 roku zaraz po likwidacji brańskiego getta do domu państwa Sobolewskich zapukało dwóch młodych Żydów. Stanisława (Israela) Brennera i Chaima Wróbla Sobolewscy znali doskonale. Jeszcze przed wojną ich matka za darmo obszywała rodzinę Sobolewskich. Ci odwdzięczali się świeżym mlekiem. Uciekinierzy z getta potrzebowali pomocy. Sobolewscy bez chwili wahania pomogli im.

- W lecie ukrywali się w lesie, w specjalnie zbudowanej dla nich kryjówce z gałęzi, liści i mchu - mówi Ewa Rudnik, dyrektor departamentu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata przy ambasadzie Izraela w Polsce. - Codziennie pani Wacława, matka Zofii przygotowywała dla nich jedzenie, czyste ubranie i ciepłą wodę do mycia, które przynosił im Paweł Sobolewski, mąż Wacławy i jego dzieci.

Zimą dwaj młodzi Żydzi ukrywali się w krypcie cmentarnej kaplicy. Tu również pani Zofia przynosiła im jedzenie i ciepłe ubrania. Po jakimś czasie ukrywający się przyłączyli się do oddziału partyzanckiego. Po wojnie wyemigrowali z Polski. Stanisław (Israel) wyjechał do Izraela, Chaim do Stanów Zjednoczonych. Tam opowiedzieli o pomocy, jaką otrzymali.

- Prawie 1/3 wszystkich osób odznaczonych tytułem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata" to Polacy - mówi Dawid Peleg, ambasador Izraela w Polsce. - To byli wspaniali ludzie, kobiety i mężczyźni, którzy ryzykowali własne życie, życie swoich rodzin, by ratować Żydów w czasie II wojny światowej. Składamy honor tej rodzinie i jesteśmy wdzięczni im za to, co zrobili.