Sprzątajmy swoją okolicę

Zainteresowanie akcją z roku na rok jest większe. Głównie młodych ludzi uzbrojonych w worki i rękawice można było spotkać w miejskich parkach i lasach przez cały weekend. Ale do sprzątania lasu wzięli się też m.in. pracownicy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (na Dojlidach) oraz mieszkańcy Nowego Miasta i okolic (Las Turczyński).

Po weekendzie ma być czysto

W tym roku do akcji sprzątania Białegostoku i najbliższych okolic do Departamentu Ochrony Środowiska w UM w Białymstoku zgłosiło się 96 chętnych.

- To głównie szkoły i przedszkola, ale też pojedyncze osoby czy zorganizowane grupy, jak np. Stowarzyszenie "Okolica" z Nowego Miasta - mówi Ryszard Zięckowski z departamentu. - Każdemu podmiotowi wydawaliśmy od kilku do kilkuset worków i po kilkaset rękawic.
Zbieracze śmieci mogli je od razu segregować - do worków zielonych wrzucając szkło, a do żółtych plastik. Wszystkie śmieci zaś do worków koloru szarego.

- Wywozem zajmie się sześć firm, raczej wszystkie worki po weekendzie powinny być sprzątnięte, ale jeśli gdzieś coś zostanie przeoczone, prosimy o zgłoszenie tego do naszego departamentu - mówi Zięckowski.
Zbiórka razem z piknikiem

Czwarty raz sprzątanie Lasu Turczyńskiego zorganizowało też białostockie Stowarzyszenie "Okolica" z Nowego Miasta. Jak zwykle, mieszkańcy nie zawiedli.

- Nasza akcja skierowana jest do całych rodzin. W piątek do lasu wyszli dorośli, aby pozbierać te największe śmieci, w sobotę wyruszyli najmłodsi - mówi Agnieszka Maszkowska ze stowarzyszenia. - Staramy się zawsze, aby nie było to tylko samo sprzątanie, ale i dodatkowe atrakcje.
W tym roku był spektakl, konkursy z nagrodami czy pokaz ekologicznej mody.

- Na nasze akcje co roku przychodzą mieszkańcy Nowego Miasta i okolic - mówi Maszkowska. - Zazwyczaj zapełniamy śmieciami kilkaset worków.