Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzedani razem z całą kamienicą. I to dwa razy

(tom)
– To wszystko robi się już śmieszne – mówi Leokadia Kibitlewska. Obok jej mąż.
– To wszystko robi się już śmieszne – mówi Leokadia Kibitlewska. Obok jej mąż.
Robi sobie kpiny z sądu, a my wciąż czekamy - mówią rozgoryczeni mieszkańcy starej kamienicy.

Ile to wszystko może trwać? - denerwuje się Leokadia Kibitlewska. - Ta pani robie sobie kpiny z sądu i nikt nic na to poradzić nie może.

Chodzi o mieszkankę Warszawy Halinę T. Choć jest oskarżona o oszustwo, nie stawia się na wezwania sądu. Twierdzi, że nie pozwala jej na to zdrowie. Biegli orzekli jednak, iż do sądu przyjechać może.

Sprzedała dwa razy
O tej nietypowej sprawie już na naszych łamach pisaliśmy. Państwo Kibitlewscy mieszkają w starej kamienicy przy ul. Kościuszki w Suwałkach. W 1966 roku wykupili swoje mieszkanie znajdujące się na parterze. W przeświadczeniu, że są właścicielami lokalu żyli do niedawna. Nagle dotarła do nich informacja, że całą kamienicę kupił znany suwalski biznesmen. Razem... z nimi.

Takiej transakcji dokonała Halina T. Potem twierdziła, że nie miała żadnej wiedzy o sprzedaży sprzed wielu lat. Także kupiec kamienicy zapewniał, iż o prawach Kibitlewskich do mieszkania nie miał pojęcia. A zapłacił za wszystko, z ich lokalem włącznie.

Sprawą zajęła się prokuratura. Przedstawiła ona Halinie T. zarzut oszustwa. Akt oskarżenia trafił do suwalskiego sądu.

Policja ją doprowadzi
Rozprawa toczy się od ubiegłego roku. Ponieważ odbywa się w tzw. trybie uproszczonym, obecność oskarżonej nie wydawała się niezbędna. Można było przyjąć zeznania złożone przez nią w śledztwie.

- Nagle okazało się, że ta pani musi jednak zeznawać przed sądem - opowiada Leokadia Kibitlewska. - Ale ona lekceważy wezwania, więc kolejne rozprawy ograniczają się do stwierdzenia, że oskarżona się nie stawiła. Dla nas jest to bardzo ważna sprawa, bo chodzi przecież o nasze mieszkanie.

Jak mówi Marcin Walczuk, rzecznik prasowy suwalskiego sądu, okres pobłażania dla Haliny T. się skończył.

- Zapadła decyzja o przymusowym doprowadzeniu tej pani na najbliższą rozprawę - mówi. - Zajmie się tym policja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna