Jak wynika z oświadczeń majątkowych opublikowanych w Biuletynach Informacji Publicznej, na najwyższe wynagrodzenia w 2022 r. mogli liczyć starosta siemiatycki i hajnowski. Zarobki obu z tytułu sprawowania tych funkcji przekroczyły 300 tys. zł. Marek Bobel, starosta siemiatycki zarobił 304 tys. zł, natomiast Andrzej Skiepko, starosta hajnowski - 302 tys. zł.
Tylko trochę mniej, bo po 291 tys. zł zarobiło dwóch innych samorządowców. To Bogdan Zieliński, starosta wysokomazowiecki i Zbigniew Teofil Jach, starosta zambrowski.
Nie każdy ma po 300 tys. zł
O takim wynagrodzeniu mogą pomarzyć starostowie, których pensja w minionym roku nieznacznie przekroczyła kwotę 200 tys. zł. To Maciej Tomasz Plesiewicz, starosta sejneński (211 tys. zł), Błażej Buńkowski, starosta moniecki (214 tys. zł) oraz Witold Kowalewski, starosta suwalski i Waldemar Remfeld, starosta grajewski (obaj po 220 tys. zł).
W środku stawki jest czterech starostów, których zarobki w minionym roku wyniosły około ćwierć miliona zł. To Piotr Rećko, starosta sokólski (258 tys. zł), Jarosław Szlaszyński, starosta augustowski (244 tys. zł), Sławomir Jerzy Snarski, starosta bielski (251 tys. zł) i Tadeusz Klama, starosta kolneński (244 tys. zł).
Nie wiemy, jak na ich tle wypadają zarobki włodarzy powiatów: białostockiego (największego w Polsce) i łomżyńskiego, ponieważ w BIP-ach urzędów, którymi kierują Jan Perkowski i Lech Szabłowski, wciąż nie ma oświadczeń majątkowych.
Dorabiają do pensji jako członkowie rad nadzorczych
Starostowie mają dochody nie tylko z pracy w urzędach, ale też z wynajmu mieszkań czy z umów o dzieło.
Znaczne profity czerpią z pełnienia funkcji w różnych spółkach. Na konto starosty sokólskiego w 2022 r. wpłynęło niemal 50 tys. zł z tytułu zasiadania w radzie nadzorczej spółki Hodowla Roślin Strzelce, która wchodzi w skład Grupy IHAR (Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin - Państwowy Instytut Badawczy). Z kolei starosta wysokomazowiecki jako członek rad nadzorczych Podlaskiego Centrum Rolno-Towarowego oraz komunalnego Zakładu Wodociągów, Kanalizacji i Energetyki Cieplnej w Wysokiem Mazowieckiem zarobił aż 120 tys. zł.
Większość starostów wykazuje całkiem spore oszczędności. To głównie środki zgromadzone wspólnie z małżonkami. I tak np. Witold Kowalewski ma 264 tys. zł, Jarosław Szlaszyński - 194 tys. zł, a Maciej Tomasz Plesiewicz - 178 tys. zł. Ale wszystkich na głowę bije starosta zambrowski. Zbigniew Teofil Jach zgromadził ponad pół miliona zł i 100 tys. dolarów. Natomiast starostowie wysokomazowiecki i kolneński nie wykazali ani złotówki oszczędności.
W garażach szału nie ma
Mimo znacznych środków na tzw. czarną godzinę starostowie nie są wolni od kredytów czy debetów bankowych. Kredyty hipoteczne spłacają Piotr Rećko, Marek Bobel i Tadeusz Klama. Waldemar Remfeld ma debet w koncie i kredyt na wydatki bieżące, a Błażej Buńkowski spłaca leasing samochodowy zaciągnięty na działalność gospodarczą żony.
A jakie nieruchomości posiadają powiatowi włodarze? Większość ma okazałe domy, a tylko trzej - wyłącznie mieszkania w blokach (Buńkowski, Szlaszyński i Plesiewicz). Najdrożej swoją nieruchomość wycenił Waldemar Remfeld. Wartość domu o powierzchni 114 m kw. oszacował na 900 tys. zł.
W garażach starostów nie widać natomiast wielu nowych samochodów. Większość włodarzy jeździ autami z roczników 2005-2014. Tylko kilku ma stosunkowo nowe, kilkuletnie auta. Mercedesem z 2018 r. może pochwalić się Sławomir Jerzy Snarski, a dwuletnia Mazda CX30 jest współwłasnością Błażeja Buńkowskiego.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?