Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Startował z Samoobrony, teraz może zostać wójtem z PO. Jak się nie uda będzie dyrektorem

Tomasz Kubaszewski [email protected]
W życiu publicznym Suwałk Józef Wierzbiński funkcjonuje od 2002 roku. Kandydował wówczas na stanowisko prezydenta miast z ramienia... Samoobrony.
W życiu publicznym Suwałk Józef Wierzbiński funkcjonuje od 2002 roku. Kandydował wówczas na stanowisko prezydenta miast z ramienia... Samoobrony.
Partia rządząca chce obsadzić u nas kolejny stołek.

Ma zostać wójtem z nadania PO. A jak się nie uda, będzie dalej kierował izbą wytrzeźwień. W tej swoistej transakcji wiązanej uczestniczą też władze Suwałk. Bo to im podlega miejscowa izba wytrzeźwień. Wszystko dzieje się w imię zachowania dobrych stosunków z partią rządzącą.

Jak niedawno informowaliśmy, Józef Wierzbiński, dyrektor izby, ma zostać rządowym komisarzem w gminie Bakałarzewo. Premier musi taką osobę powołać, bo wójt złożył rezygnację ze stanowiska. Do czasu rozstrzygnięcia przedterminowych wyborów ktoś gminą musi rządzić.

Wojewoda podlaski zgłosił już kandydata na komisarza. Nazwisko wciąż jest utajnione. Nam jednak udało się ustalić, że chodzi o Wierzbińskiego. Mieszka on w gminie Bakałarzewo. W wyborach samorządowych w 2010 r. ubiegał się o stanowisko wójta, ale przegrał w drugiej turze. Wierzbiński jest jednocześnie szefem gminnego koła PO.

- Ostatnio wybraliśmy go również jako naszego przedstawiciela na zjazd regionalny partii - dodaje Beata Ordonowska, przewodnicząca Platformy w ziemskim powiecie suwalskim.

Ordonowska nie miałaby nic przeciwko temu, by Wierzbiński został wójtem Bakałarzewa.
- Wybory przegrał tylko nieznacznie - przypomina. - Ma więc spore poparcie.

Powierzenie Wierzbińskiemu funkcji komisarza ułatwiłoby mu wygranie wyborów. "Wgryzie się" w gminne sprawy, stanie się bardziej rozpoznawalny dla mieszkańców.

Zaangażowanie potencjalnego kandydata w problemy Bakałarzewa oznacza, że nie będzie mógł jednocześnie zarządzać suwalską izbą wytrzeźwień.

- Owszem, były pewne rozmowy z władzami miasta na ten temat, ale szczegółów nie mogę ujawnić - powiedział nam sam zainteresowany.

Z naszych informacji wynika, że suwalscy decydenci zgodzili się na daleko idący kompromis. Sprowadza się on do tego, że dyrektor zostanie na pewien czas urlopowany. Jak zostanie komisarzem, a potem wystartuje w wyborach, tymczasowo izbą pokieruje inna osoba. Gdyby jednak Wierzbińskiemu noga się powinęła, stanowisko będzie na niego czekać.

Taki dyktat mieli suwalskim władzom narzucić przedstawiciele rządzącej partii. A ponieważ prezydent, choć nie z PO, robi wszystko, co możliwe, by mieć z ogólnokrajową władzą w imię miejskich interesów jak najlepsze stosunki, więc na to przystał.

- Żadnych formalnych ustaleń w tej sprawie nie było - mówi natomiast Jarosław Filipowicz, rzecznik prasowy suwalskiego ratusza. - Oficjalnie stanowisko zajmiemy, jak pan Wierzbiński zostanie komisarzem.

O tę sytuację zapytaliśmy też wczoraj Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji, gdzie wpłynął wniosek wojewody. Ale mimo obietnicy, do czasu zamykania tego wydania gazety odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna