O zdjęciu przez strażników miejskich plakatów wyborczych Jacka Sasina na platformie X poinformował w sobotę prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Jak napisał – plakatów powieszonych nielegalnie.
Post prezydenta momentalnie podał dalej sam zainteresowany, który tym razem do parlamentu kandyduje właśnie z Podlaskiego. I skomentował:
„Demokraci” i „miłośnicy wolności” do czerwoności rozgrzani w akcji. Dodajmy jeszcze, że syn tego pana jest moim konkurentem w wyborach. Białoruski standard. Plakaty były powieszone legalnie – zapewnił Jacek Sasin.
I zapowiedział, że zgłosi sprawę do prokuratury.
Faktycznie, PGE wydało zgodę na powieszenie materiałów wyborczych Jacka Sasina na słupach i urządzeniach energetycznych należących lub pozostających w zarządzie PGE Dystrybucja SA na terenie całego województwa podlaskiego, czyli również w Białymstoku.
– Całą resztę reguluje Kodeks Wyborczy – mówi Karol Łukasik, rzecznik prasowy spółki.
– Zarządcą drogi jest miasto, a nie PGE. A przepisy mówią wyraźnie: na słupach oświetleniowych nie można wieszać tego typu instalacji, ogłoszeń czy jakichkolwiek znaków – podkreśla to Urszula Boublej, rzeczniczka prezydenta.
I odsyła do BIP-u UM w Białymstoku, gdzie dostępna jest procedura wieszania reklam wyborczych. Ta wskazuje jasno: „zabronione jest umieszczanie reklam wyborczych na słupach oświetlenia ulicznego (...), słupach energetycznych”.
Ale Urszula Boublej podaje też kolejny powód, dlaczego miasto zdecydowało się na usunięcie materiałów wyborczych Sasina: – Wiele z tych tablic zasłaniało znaki ruchu drogowego. Stwarzały więc realne niebezpieczeństwo dla kierowców.
To dlatego Straż Miejska prowadzi już postępowanie dowodowe w tej sprawie. A wszystkie zdjęte reklamy wyborcze przechowywane są w magazynie dowodowym.
– Zostały przez nas tymczasowo zajęte w trybie kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia. O tym mówi artykuł 48 tego kodeksu, paragraf 1 – mówi Krzysztof Tyszka z białostockiej SM.
Jak się dowiedzieliśmy, w poniedziałek lub wtorek rano ze strony Jacka Sasina miały być złożone zawiadomienia do prokuratury i policji w Białymstoku.
– Wszelkie materiały znajdujące się na urządzeniach energetycznych umieszczane były w sposób odpowiedzialny, niezagrażający życiu lub zdrowiu ludzi oraz bezpieczeństwu mienia bądź ruchu drogowego – przekonują członkowie sztabu wyborczego Jacka Sasina. I zarzucają Straży Miejskiej przekroczenie uprawnień. – Umieszczanie materiałów wyborczych na urządzeniach energetycznych uregulowane zostało w Ustawie Kodeks Wyborczy. Powyższe w połączeniu z prawem własności urządzeń energetycznych oraz faktem lokowania materiałów w sposób niezagrażający bezpieczeństwu drogowemu całkowicie niweczy próby uzasadnienia swojego nieuzasadnionego działania, zmierzającego de facto do zaburzenia słusznych praw wyborczych.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?