Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Światło cywilizacji

Marta Gosk
Łomża. Lokalna elita zorganizowała w naszym mieście Wystawę Sztuk Pięknych.

Dokładnie 111 lat temu w Łomży miało miejsce niecodzienne wydarzenie kulturalne. Lokalna elita zorganizowała w naszym mieście Wystawę Sztuk Pięknych.

Było to przedsięwzięcie wykraczające daleko poza granice Łomży i okolic.
Miejscowa inteligencja podjęła się zadania niezwykle ambitnego. Dochód z wystawy miał być przeznaczony na rzecz Towarzystwa Dobroczynności. Zorganizowanie jej miało jednak o wiele większe znaczenie. Jak pisali pomysłodawcy tej wystawy: "W mniejszych środowiskach ludzkich, do jakich Łomża należy, brak (…) najmilszych przewodników światła i cywilizacji, bardzo dotkliwie odczuwać się daje". Mowa tu o muzeach i galeriach, o których Łomża mogła wówczas tylko pomarzyć. Nasi społecznicy chcieli zaradzić tej kulturalnej pustce i tak właśnie narodził się pomysł urządzenia wystawy w 1898 r.

Najpierw utworzono komitet wystawy. W jego skład weszli głównie prawnicy, urzędnicy i lekarze. Byli to kolejno: Michał Korolec, Stanisław Kurcjusz, Zdzisław Londyński, Jerzy Majewski, Tadeusz Mucharski, Franciszek Przecławski, Marian Śmiarowski, Wiktor Szumański, Henryk Tański, Mieczysław Tittenbrun, Włodzimierz Chyliński oraz ksiądz Bartłomiej Smoleński. Na łamach lokalnej prasy ów komitet zwrócił się do prywatnych kolekcjonerów oraz instytucji o przesyłanie przedmiotów lub choćby deklaracji wzięcia udziału w wystawie. Zbieranie eksponatów odbywało się w 12 działach: m.in. malarstwo i rzeźba, meble, ceramika, medale i numizmaty, rękopisy, dawna broń i ubiory, wykopaliska.

Otwarcie wystawy nastąpiło 10 września o 10 rano w budynku domu starców przy ul. Polowej, należącym do Towarzystwa Dobroczynności (dziś mieści się tu dom pomocy społecznej). Nad bezpieczeństwem eksponatów i zwiedzających czuwała łomżyńska straż ogniowa. A było czego pilnować! Wśród eksponatów znalazł się najstarszy zabytek języka polskiego z XIII w. ze zbiorów Zygmunta Glogera.

Swoje zbiory zaprezentowali również przedstawiciele lokalnych rodzin ziemiańskich. Stefan Woyczyński z Porytego przekazał Biblię księcia Michała Radziwiłła z 1563 r. Na apel komitetu odpowiedzieli też Lutosławscy z Drozdowa. Ksiądz Kazimierz Lutosławski ofiarował na wystawę m.in. filiżankę japońską i 10 talerzyków z francuskiej porcelany. Z kolei jego bratowa Sofia Casanova Lutosławska (żona filozofa Wincentego) podarowała kilkanaście hiszpańskich wachlarzy oraz chusteczkę koronkową wykonaną przez hiszpańskie zakonnice.

Nie można też zapomnieć o gubernatorze łomżyńskim, baronie Korfie, który nie dość, że wyraził zgodę na zorganizowanie wystawy, to jeszcze przekazał z własnych zbiorów m.in. kilka szabel japońskich, złotą tabakierkę i dwa lichtarze.

Ogółem zaprezentowano ponad 1,5 tys. eksponatów. Wystawę, którą przedłużono do 2 października, obejrzało w sumie 3560 osób. Jej znaczenie było nie do przecenienia. Wkrótce po zakończeniu wystawy czasowej zrodziła się idea utworzenia w mieście muzeum. Na to trzeba było jednak poczekać kilkanaście lat…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna