Szkole groziła likwidacja. Uczniowie i nauczyciele ją obronili

Złowieszcze chmury nad liceum pojawiły się już przy zeszłorocznym naborze, kiedy to nie udało się zgromadzić wystarczającej liczby uczniów do utworzenia choćby jednej pierwszej klasy. Zarówno władze, jak i mieszkańcy Goniądza nie chcieli dopuścić do likwidacji liceum. Wszyscy zaangażowali się w obronę placówki.

Niepewność była do końca

W tym roku swoje dokumenty do liceum w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Goniądzu dostarczyło ok. 60 uczniów. Jednak ostatecznie naukę w nim od września rozpoczęło 39 pierwszoklasistów.

- Póki wszyscy nie donieśli oryginałów świadectw, niczego nie mogłam być pewna - podkreśla Anna Zajączkowska, dyrektor placówki.
Pierwsza z klas ma profil humanistyczno-matematyczny. W tym wypadku połowa klasy ma oddzielnie przeprowadzane lekcje z przedmiotów rozszerzonych. Kolejna klasa kształci uczniów na profilu sportowo-turystycznym, którego nie ma żadne z okolicznych liceów.

Ta szkoła to dobry wybór

Większość uczącej się w niej młodzieży pochodzi z Goniądza i okolicznych miejscowości.
- Chciałam uczyć się na miejscu, a nie codziennie dojeżdżać albo mieszkać w internacie. Zdecydowaliśmy tak razem z rodzicami - zaznacza 16-letnia Magda Zambrzycka, uczennica klasy Ia. - Wszyscy jesteśmy tutaj bardzo zżyci, gdzie indziej brakowałoby mi starych znajomych - dodaje.
Większość młodzieży z terenu powiatu już od lat chętniej wybiera naukę w Zespole Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Mońkach. Jednak w tym roku dyrekcja liceum w Goniądzu postanowiła mocniej zawalczyć o ucznia.

- Organizowaliśmy spotkania informacyjne we wszystkich okolicznych gimnazjach. Nawet do szkół w Grajewie i Radziłowie trafiły nasze ulotki - opowiada Zajączkowska.
W samym miasteczku władze szkoły zorganizowały również trzy spotkania z rodzicami absolwentów goniądzkiego gimnazjum. W ich ręce trafił specjalny list w obronie szkoły przygotowany przez Towarzystwo Przyjaciół Goniądza.