Szosa do Mężenina. Kierowcy przejście traktują jak parking

Kierowcy, najpewniej to właściciele ogródków działkowych, wciąż parkują na wysepce dwuetapowego przejścia dla pieszych - zaalarmował nas Czytelnik. W minioną środę udaliśmy się na miejsce i... pośrodku przejścia dla pieszych zaparkowane było auto.

Zobacz wideo ze ściągania auta przez lawetę: Parkowanie na przejściu dla pieszych. Laweta ściągnęła samochód (wideo)Nie mają gdzie parkować
Problem pojawił się, gdy zakończyła się gruntowna przebudowa ulicy Szosa do Mężenina. To przy tej ulicy położone są ogródki działkowe. Przed remontem właściciele działek parkowali swoje auta na trawnikach tuż przy ogrodzeniu działkowego kompleksu. Dziś w tym miejscu biegnie ścieżka rowerowa, więc kreatywni kierowcy znaleźli sobie inne miejsce - wysepkę na przejściu dla pieszych.
- Sam byłem świadkiem sytuacji, gdy przez przejście przechodziło dziecko - opowiada nasz Czytelnik. - Kierowca jadący w kierunku Łomży nie widział chłopca, bo zasłaniało go zaparkowane na przejściu auto, tylko szybka reakcja kierowcy i sprawne hamulce pozwoliły uniknąć tragedii. Ale na tej wysepce wciąż ktoś parkuje, więc następnym razem może się to skończyć tragicznie. Trzeba coś z tym zrobić.
W minioną środę na przejściu znów zaparkowane było auto. Na miejscu pojawił się patrol policji i zamówił lawetę, aby "usunąć" samochód z przejścia. To poważne wykroczenie**
- Nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć, że takie auto to ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa pieszych - podkreśla Piotr Pietrzak, szef łomżyńskiej drogówki. - Pieszy w takiej sytuacji nie jest widoczny dla kierowców.
Jednocześnie naczelnik podkreśla, że parkowanie na przejściu dla pieszych to poważne wykroczenie, bo ma ogromny wpływ na stan bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
- Przejście jest po to, aby pieszy mógł bezpiecznie przez nie przejść - dodaje.
Ukaraniem kierowcy, który na przejściu zaparkował w środę zajmie się sąd. Grozi mu grzywna od 100 do 300 zł. Zapłaci też za lawetę i parking.

**