Liczby namalowane czerwoną farbą to dla nich wyrok śmierci. O planach wycinki 196 drzew (jak wynika z oznakowań) wzdłuż ul. Szosa do Mężenina na odcinku dwóch kilometrów zaalarmował nas Czytelnik.
- Wycięcie tych drzew to zniszczenie jednej z ostatnich pięknie zadrzewionych dróg w obrębie Łomży. Na samą myśl o tym, że ten zamysł może być zrealizowany krew się burzy - napisał do nas Antoni Gibowicz z Zawad.
Lepsza droga czy przyroda?
Niestety, wycinka 50-letnich wiązów, lip, czy topól wydaje się nieunikniona.
- Część drzew koliduje z planowanymi zatokami autobusowymi, chodnikami i ścieżką rowerową - tłumaczy Łukasz Czech z łomżyńskiego magistratu.
Mowa o przebudowie ulicy, na którą miasto pozyskało unijne wsparcie. Modernizacja ma się zacząć już wkrótce, obecnie trwa jeszcze procedura przetargowa. To wyłoniony wykonawca zajmie się wycinką, a pozyskane drewno, zgodnie z umową, stanie się zaś jego własnością.
Mirosław Dobrzański, naczelnik Wydziału Spraw Terenowych w Łomży Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska jeszcze o sprawie nie słyszał.
- Nic do nas nie wpłynęło od prezydenta, a my musimy taką wycinkę zaakceptować - mówi. - Jeśli drzewa znajdują się w pasie technicznym drogi, to zazwyczaj takie pozwolenie jest wydawane - przyznaje.
RDOŚ ma miesiąc na wydanie takiej decyzji.
- Szkoda. Pamiętam, że jak miałem 10 lat, to te drzewa były młode - mówi dziś 60-letni Henryk Gawiuk z Łomży, który wychował się obok drogi. - Z drugiej strony, ta jezdnia jest w fatalnym stanie, na pewno jest najgorsza w mieście. Trzeba rozsądnie się zastanowić, czy ratować drzewa kosztem ludzi. Zwłaszcza, że wiele tych drzew jest słabych, chorych.
Na dziurawej i wyboistej drodze obowiązuje obecnie ograniczenie prędkości do 30 km/h. Ale często pędzą tędy tiry - Szosa do Mężenina wraz z ul. Poznańską tworzą bowiem tzw. małą obwodnicę Łomży. Zjechanie na pobocze, by wyminąć się z taką ciężarówką to ryzykowny manewr i może zakończyć się... na drzewie.
Posadzą nowe drzewa
Po modernizacji ma tu być bezpieczniej. W ramach II cz. projektu "Usprawnienia drogowych połączeń regionalnych w granicach Łomży" wyremontowane za ponad 30 mln zł (z czego ponad połowa to środki unijne) zostaną ul. Sikorskiego i właśnie Szosa do Mężenina. Ta ostatnia ma mieć 7 m szerokości. Powstaną ścieżki rowerowe, chodniki, przebudowanych zostanie siedem skrzyżowań.
Wyremontowana droga ma zostać oddana do użytku w czerwcu 2014 r.
Pozostaje pytanie, czy nie dałoby się ocalić chociaż jednego szpaleru z malowniczej alei, mimo że projekt takiego rozwiązania nie przewiduje? Ekolodzy już od dawna przekonują, że drzewa przy drogach wcale nie są zagrożeniem dla kierowców. Umożliwiają lepszą orientację w przebiegu trasy, zabezpieczają też nawierzchnię przed niszczeniem - latem chronią asfalt przed nagrzewaniem, a zimą zapobiegają przesuwaniu się zasp na jezdnię.
- Starych drzew nie da się przesadzić. Zostaną natomiast posadzone nowe drzewa - dodaje Łukasz Czech.
Tylko że wielu z nas już nie doczeka urzekającego widoku zielonej alei na Szosie do Mężenina. Będzie musiało minąć kolejnych 50 lat, by nowe drzewa urosły.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?