Szpital do dzierżawy: Trwa wyścig z czasem

Dokument ma być zawarty do 10 września. - Kończymy załatwiać kwestie formalne - informuje Danuta Zawadzka, dyrektor SP ZOZ w Augustowie.

Można więc spodziewać się, że umowa zostanie podpisana w najbliższych dniach.

Wniosek nie jest kompletny

Białostocki sąd administracyjny zająć się ma dwiema sprawami. Przede wszystkim musi rozpatrzeć skargę szpitalnych związków zawodowych. Działacze podnoszą, że po podpisaniu umowy SP ZOZ nie będzie mógł realizować swoich zadań statutowych.

- Nie będzie miał ku temu warunków - precyzuje Maria Iwanow, szefowa związku pielęgniarek i położonych. - Powierzchnia, która pozostanie w zarządzie zakładu jest bowiem zbyt mała, by świadczyć usługi medyczne.

Dlatego związkowcy, podpierając się stanowiskiem ministra zdrowia domagają się unieważnienia dokumentu. Jak się dowiedzieliśmy w WSA, termin posiedzenia w tej sprawie nie został jeszcze wyznaczony i nie wiadomo kiedy będzie. Sąd czeka bowiem, aż skompletowane zostaną wszystkie dokumenty.

- To jest wyścig z czasem - ocenia poseł Jarosław Zieliński, który kilka tygodni temu wystąpił do prezesa WSA z wnioskiem o wstrzymanie wykonania zaskarżonej uchwały.

Problem w tym, że ten dokument nie dotarł jeszcze do sądu.

- Przesłaliśmy go za pośrednictwem starostwa - precyzuje Robert Wagner, asystent posła. - Władze powiatu mają miesiąc, by ustosunkować się do wniosku i przekazać wniosek do sądu administracyjnego. Termin mija 9 września. Nawet jeśli powiat prześle dokument kilka dni wcześniej to i tak sąd nie zdąży go rozpatrzeć przed 10 września.

- Podobna sytuacja miała miejsce w Pszczynie - przypomina J. Zieliński. - NSA uznał, że uchwała w sprawie dzierżawy szpitala jest sprzeczna z prawem, ale w międzyczasie szpital został wydzierżawiony.

Zbierają podpisy

Przypomnijmy, że przeciwnicy dzierżawy majątku szpitala chcą zorganizować referendum w sprawie odwołania rady powiatu. Pod wnioskiem mają ok. 3500 podpisów, a musi ich być blisko 5 tysięcy.