Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Grajewie. Pracownicy czekać nie muszą. Dyrektor: Nie ma w tym nic nagannego

(LUK)
Zdaniem naszych Czytelników, do gabinetów bez kolejki wchodzą nie tylko pracownicy szpitala, ale też przyprowadzani przez nich członkowie ich rodzin.
Zdaniem naszych Czytelników, do gabinetów bez kolejki wchodzą nie tylko pracownicy szpitala, ale też przyprowadzani przez nich członkowie ich rodzin. Pixabay
Na prawie wszystkich drzwiach poradni szpitala jest informacja, że pracownicy służby zdrowia są obsługiwani poza kolejnością - zaalarmowali nas Czytelnicy. - Nie widzę w tym nic złego - odpowiada dyrektor Grzegorz Dembski.

Ludzie są zbulwersowani. Jak mówią, pracownicy szpitala: lekarze, pielęgniarki, ale też salowe czy sprzątaczki, wchodzą do poradni bez kolejki.

- Statutową formą działalności ZOZ jest publiczne świadczenie usług zdrowotnych - zauważają nasi Czytelnicy. - Wobec tego wszyscy korzystający z tych usług powinni być traktowani równorzędnie.

Zdaniem naszych Czytelników, do gabinetów bez kolejki wchodzą nie tylko pracownicy szpitala, ale też przyprowadzani przez nich członkowie ich rodzin.

To taki ukłon w kierunku pracowników. Nie ma w tym nic nagannego Grzegorz Dembski

dyrektor szpitala w Grajewie

- Dlaczego lekarze udzielają im porad poza kolejnością? - pytają. - Nie zwracają przy tym uwagi, że przed drzwiami gabinetów czekają zapisane wcześniej osoby starsze, schorowane. To też pacjenci wymagający porady lekarskiej. Dla nich okres od wpisania na listę do czasu przyjęcia przez lekarza, to często wiele tygodni bólu i męki - skarżą się nam pacjenci.

Dyrektor szpitala, Grzegorz Dembski, jest zaskoczony skargą pacjentów.

- Dotychczas nie dotarły do mnie żadne sygnały, aby komuś to przeszkadzało - zapewnia. - To jedyny przywilej, jaki wprowadziliśmy dla naszych pracowników. I dotyczy to tylko kolejki przed drzwiami poradni, a nie tej, która wszystkich obowiązuje w ramach NFZ. I na pewno nie korzystają z tego krewni czy znajomi naszych pracowników.

A ci - zdaniem dyrektora - jeśli już korzystają z przywileju wejścia bez czekania, to robią to sporadycznie.

- Zdarza się to może raz w tygodniu i na pewno, gdy przed drzwiami czeka osoba starsza czy schorowana, to jest przepuszczana - zaznacza. - A jeśli ktoś zauważył, że cierpią na tym pacjenci, niech przyjdzie do mnie i to powie.

Wprowadzony przez grajewski szpital przywilej nie jest czymś zaskakującym. W większości placówek zdrowotnych taka zasada wobec lekarzy czy pielęgniarek, jest stosowana.

- To niepisany zwyczaj, stosowany od stuleci w środowisku lekarskim - przyznaje prof. Jan Stasiewicz z Okręgowej Izby Lekarskiej w Białymstoku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna