Szukasz pracy? Zobacz, gdzie płacą najlepiej

Chociaż nie wszyscy to odczuwamy. Tak to już jest ze średnim wynagrodzeniem - większość chciałaby je mieć, a to nieliczni "pracują" na tak wysokie kwoty w statystykach.

Lepiej, ale nie za dobrze

GUS opublikował właśnie dane o średnich zarobkach za ub. rok. W pięciu powiatach b. woj. łomżyńskiego odnotowano wzrost średniego miesięcznego wynagrodzenia brutto. Wciąż jednak daleko nam do średniej krajowej, czy choćby pobliskiej Ostrołęki (3288 zł). O Warszawie (4603 zł) lepiej nie wspominać.

Nigdzie nie udało się przekroczyć bariery 3 tys. zł brutto miesięcznie. W wysokości średniej płacy przoduje w naszym regionie pow. grajewski, który najbardziej się do tej granicy zbliżył (zajmuje trzecie miejsce w województwie, po Białymstoku i pow. augustowskim). Działają tu duże firmy: Mlekpol i Pfleiderer, przemysł mleczny, budowlany, gdzie łatwiej o wyższe zarobki.

Najgorzej jest zaś w powiecie zambrowskim, który zajmuje ostatnie miejsce w województwie pod względem średnich zarobków.

A oni marzą o takiej płacy

Wielu mieszkańców chciałoby dostawać co miesiąc choćby taką zambrowską średnią. Jeśli chodzi o zarobki, to w naszym regionie ich wysokość zależy bardziej od stażu pracy, niż kompetencji, czy doświadczenia. Początkujący muszą zadowolić się zazwyczaj najniższą krajową.

- W ofertach zatrudnienia pracodawcy muszą podać wysokość wynagrodzenia. Najczęściej jest to płaca minimalna 1317 zł brutto - mówi Katarzyna Zajkowska z Powiatowego Urzędu Pracy w Łomży. - Jeśli pracownik się sprawdzi, to po pewnym czasie może zazwyczaj negocjować wysokość zarobków.

To nie to duże kwoty. Np. pracownik produkcji może liczyć na 1600 zł, budowlaniec na 2 tys. zł. Na drugim krańcu skali są dyrektorzy firm, prezesi spółek, zarabiają 5 - 10 tys. zł.