Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza kapliczka nad zalewem w Korycinie. Stoi na straży tych, którzy kochają wodę. Ma ciekawą historię

OPRAC.: Ewa Bochenko
Posadowiona jest nad korycińskim zalewem, choć niepozorna, widać ją z daleka. Pojawiła się tam nie bez powodu.
Posadowiona jest nad korycińskim zalewem, choć niepozorna, widać ją z daleka. Pojawiła się tam nie bez powodu. Powiat Sokólski
Posadowiona jest tuż nad korycińskim zalewem i wzbudza zainteresowanie przyjezdnych. W jej środku jest rzeźba św. Jana Nepomucena, opiekuna mostów, patrona kąpiących i orędownika w czasie powodzi. Niby jest niepozorna, niewielka, ale widać ją z daleka. I do tego ma ciekawą historię

Nad korycińskim zalewem można zauważyć ciekawą kapliczkę. Powstała kilka lat temu.

-Po jednej z sierpniowych nawałnic w naszym Parku Plebańskim zniszczeniu uległo kilka lip, w tym pomnik przyrody, którego wszyscy żałowali - przypomina Dorota Krynicka, Prezes Stowarzyszenia Korycinianki, które osiem lat temu uratowało drzewo.

Lipa ta była przeogromna, w pniu jej obwód sięgał około pięciu metrów. Co najmniej czterystuletnie drzewo rosło tuż za korycińskim kościołem. Było ozdobą parku i atrakcją. Turyści chętnie się przy nim fotografowali, rodzinnie obejmowali rękami, bo potrzeba było co najmniej czterech osób, by to było w ogóle możliwe. Po burzy mieszkańcom było bardzo go żal. Korycinianki wpadły na pomysł jak uratować cenny wiatrołom, dając jednocześnie drzewu nowe życie. Postanowiły zrobić z niego kapliczkę, a decyzję, komu zostanie poświęcona, zostawiły miejscowemu księdzu proboszczowi.

Znasz to ciekawe miejsce w pobliżu?

To on zaproponował, by patronował jej św. Nepomucen, który jest opiekunem mostów i topielców. Ten święty idealnie w nasz projekt się wpasował, bo planowaliśmy ustawienie przybytku właśnie nad zalewem- opowiada Krynicka.

Stworzeniem z pnia przydrożnej kapliczki i wyrzeźbienia figurki zajął się rzeźbiarz Wojciech Kowalski. Jest wysoka na 6 metrów i pokryta gontem. Na jej betonowej podstawie widać odbite dłonie fundatorek. Bo to właśnie panie ze Stowarzyszenia Korycinianki sfinansowały jej realizację. Piekły ciasta, robiły biżuterię, a pieniądze ze sprzedaży odkładały właśnie na kapliczkę.

-Chciałyśmy, by pozostał po nas jakiś ślad. Cieszymy się teraz, kiedy widzimy turystów, którzy znów się przy naszej lipie fotografują- mówi z uśmiechem.

Poświęcono ją w październiku 2015 roku. Od tamtej pory Patron dobrze opiekował się kąpiącymi. Do minionego lata. Wtedy bowiem doszło do pierwszej od wielu lat tragedii nad korycińskim zalewem. Utonął tam mężczyzna.

Wiejskie potańcówki sprzed lat

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna