Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tak się nie da normalnie żyć! Mieszkają, jak w średniowieczu

Beata Rzatkowska [email protected]
– Grzejnik, który zamontował ZBM nie dość, że wygląda jak ze złomu, to prawie wcale nie grzeje – żali się Elżbieta Gibas
– Grzejnik, który zamontował ZBM nie dość, że wygląda jak ze złomu, to prawie wcale nie grzeje – żali się Elżbieta Gibas
Matka z dzieckiem nie może doprosić się o pomoc w ZBM.

W domu wypadają prawie okna, nie ma wody, a na ścianach jest grzyb.

Suwalczanka Elżbieta Gibas ze swoją 9-letnią córką musi mieszkać w takich okropnych warunkach. - Prosiłam nie raz zarządców lokalu o pomoc w remoncie, abyśmy mogły tutaj normalnie żyć - twierdzi. - Niestety, nikt nie chce nad nami się zlitować.

Wszystko im się sypie
Nasza Czytelniczka jest samotną matką.

- Nie mam pracy, utrzymuję się z dzieckiem z funduszu alimentacyjnego i zasiłku rodzinnego - opowiada. - Miesięcznie na życie mamy ok 400 zł, więc ledwie wiążemy koniec z końcem.

Kobieta wynajmuje lokal socjalny w kamienicy przy ul. Kościuszki, która należy do Zarządu Budynków Mieszkalnych w Suwałkach.

- W tym mieszkaniu nie da się jednak żyć z małym dzieckiem - żali się Elżbieta Gibas. - Jest w tragicznym stanie. Od lat proszę o wymianę okien, które są spróchniałe i prawie wypadają z futrynami.

Strasznie przez nie wieje, a przez to jest okropnie zimno. Na dodatek od tamtego roku nie mogliśmy tego mieszkania ogrzewać. Dopiero kilka dni temu wstawili nam grzejniki, ale one ledwie zipią, więc wcale nie jest dzięki nim cieplej. Już nie mówiąc o tym, że wyglądają, jakby były wyciągnięte ze złomowiska.

Kobieta mówi, że wszystko się jej tam okropnie sypie.

- Ściany nie dość, że pękają, to są zagrzybiałe. A w podłodze mamy dziury. Jeszcze trochę, a będzie można wpaść przez nie piętro niżej do sąsiada - opowiada. - Najbardziej tragiczne jest jednak to, że nie możemy się tutaj nawet wykąpać, bo nie mamy dostępu do bieżącej wody. Już nie mówiąc o zmywaniu czy praniu.

Kobieta tłumaczy, że nie stać jej na generalny remont.

- Robię jednak co mogę, aby doprowadzić ten lokal do ładu - mówi. - Błagałam ZBM, aby podłączono mi chociaż wodę i wymieniono okna, żebyśmy mogły z córką przetrwać zimę. Niestety, do tej pory bezskutecznie. Chce mi się płakać. Czuję się bezradna i nie wiem już do kogo mogę zgłosić się o pomoc.

Zapewniają, że pomagają
Irena Zdanio, dyrektor ZDB w Suwałkach zapewnia, że starają się pomóc tej kobiecie.

- Nie możemy jednak wszystkiego za nią zrobić - tłumaczy. - Wymieniliśmy w tym lokalu piec.

Rozsadziło w nim wężownice, które pomarzły przez to, że w tamtym roku mieszkanie nie było ogrzewane, bo lokatorka w nim nie mieszkała. Wstawiony jest też grzejnik, który jest sprawny. Fakt, kiepsko wygląda, ale wystarczy go odmalować.

Dyrektor zapewnia też, że wkrótce w mieszkaniu będzie również woda.

- Wstawiliśmy już wodomierze, ale okazało się, że nie działa też instalacje wodociągowa, niedługo ją jednak naprawimy - informuje.

Na wymianę okien w tym roku nie ma jednak już szans.

- Może w przyszłym roku uda się to zrobić - mówi Irena Zdanio. - Lokatorka musi spróbować więc je uszczelnić. W środku remont też musi zrobić sama. Sprawdzimy jeszcze jak tam jest z tą podłoga, bo o tym nie wiedzieliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna