Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taksówkarze protestowali: 700 aut zablokowało Białystok (wideo)

(ika)
B. Maleszewska
- Koledzy, wsiadamy do samochodów - wykrzyknął punktualnie o godz. 12.00 Janusz Werpachowski, przewodniczący Zarządu Regionu Związku Zawodowego Taksówkarzy Rzeczpospolitej Polskiej. Chwilę później blisko 700 (!) taksówek ruszyło powoli w kierunku centrum, aż do Sądu Rejonowego na ulicy Mickiewicza w BIałymstoku.

- Ten protest to wyraz solidarności z naszym kolegą - powiedział nam Piotr Stępnicki, taksówkarz ze Związku Solidarnych Kierowców. - Poszkodowany jest naszym kolegą z korporacji. Nawet miał byc dzisiaj z nami, ale źle się poczuł.

Przypominamy. W listopadzie ubiegłego roku dwaj 17-latkowie zaatakowali
podczas kursu do Grabówki białostockiego taksówkarza. Bili go po głowie
młotkiem, dusili sznurem, a następnie porwali jego samochód. 65-letni
kierowca cudem uniknął śmierci. Do dziś jednak pozostaje na zwolnieniu.

Celem protestu było również wywarcie wpływu na prokuraturę, która podejrzanym postawiła zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz uszkodzenia ciała.

W proteście wzieły udział wszystkie korporacje taksówkarskie działające na
terenie miasta. Wszyscy przyjechali, aby pokazać swoją łączność z pokrzywdzonym taksówkarzem.

- Znałem go. Tak naprawdę to się mogło przytrafić każdemu z nas - dodaje
pan Tadeusz Smarkusz.

- To rozbój, co się wyrabia. Moim zdaniem powinno być tak jak w USA. Tam
we wszystkich taksówkach są ścianki kuloodporne oddzielające pasażera od
kierowcy - powiedział nam z kolei pan Czesław Zaniewski. Nie jest taksówkarzem, jednak ma znajomych taksówkarzy. Przyjechał prosto na ul. Jałbrzykowskiego, skąd miali wszyscy wyruszyć, aby wesprzeć inicjatywę.

Znaleźli się jednak i tacy, którzy mieli pewne zastrzeżenia. - Nie podobami się, że jakaś grupa zawodowa wywiera naciski, tylko dlatego, że jest ich więcej - podzielił się swoją opinią pan Paweł z Białegostoku. - Sądy i prokuratura powinny być niezależne. Poza tym prawo do protestu ma głównie ten poszkodowany taksówkarz.

Pan Paweł podobnie jak inne osoby na przystanku, czekał prawie 30 minut na
spóźniające się autobusy. Sznur taksówek sparaliżował bowiem na godzinę
ruch w centrum miasta. Policjanci kierowali ruchem na skrzyżowaniach, jednak mimo to, nie udało się uniknąć gigantycznych korków. Przypominamy również, że tuż po godzinie 12, wzdłuż trasy protestu, na skrzyżowaniu ulic Sienkiewicza i Piłsudskiego doszło do wypadku. Jeden z uczestniczących w nim taksówkarzy potrącił na przejściu 62-latka. Poszkodowany trafił do szpitala z ogólnymi obrażeniami ciała.

Więcej w piątek papierowym wydaniu białostockiej Gazety Współczesnej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna