Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Te nagrobki już odnowione. Zbieramy na kolejne!

azda
Bielsk Podlaski. Członkowie Fundacji Ochrony Dziedzictwa Ziemi Bielskiej chwalą się efektami ubiegłorocznej kwesty na cmentarzu...

Zabytkowe nagrobki jeszcze niedawno brzydkie i porośnięte przez mchy, teraz piękne i odnowione wróciły na bielskie cmentarze.

Pomnik pułkownika Miti Ozierskiego z 1897 roku znów stał się ozdobą cmentarza prawosławnego, a starszy o 30 lat pomnik Jadwigi Furowicz, córki znanego medyka upiększa cmentarz katolicki.

A wszystko dzięki wsparciu bielszczan i ich rodzin, którzy 1 listopada 2015 zasilali puszki kwestujących na rzecz renowacji zniszczonych, ale pięknych i zabytkowych nagrobków z bielskich nekropolii.

Z inicjatywą taką wyszła Fundacja Ochrony Dziedzictwa Ziemi Bielskiej, w której działają Barbara Babulewicz z mężem Wiktorem i Janusz Porycki. To oni wpadli na taki pomysł i do współpracy zaprosili innych bielszczan: radnych, działaczy społecznych etc.

...I zebrali więcej niż w tym samym roku zebrano na cmentarzu w dużo większych Suwałkach!

Uzbierało się niespełna 10 tys. zł. Niby dużo, ale tak naprawdę niewiele. Gdyby po prostu odnowienie nagrobku zlecić specjalistycznej firmie z Białegostoku, pewnie starczyłoby na pół nagrobka.

Ale do pomocy udało się zaangażować wiele osób, które za swą pracę i poświęcenie nie żądały zapłaty. Nie obyłoby się bez wsparcia bielskich kamieniarzy Andrzeja Weresa, Sebastiana Gawryluka i Ryszarda Łuczaja. Dwaj pierwsi pomagali przy demontażu i montażu nagrobków, trzeci udostępnił pomieszczenie, w którym Piotr Kozłowski, bielski rzeźbiarz-artysta odnawiał rzeźby i rekonstruował ich zniszczone fragmenty. A wszystko odbywało się pod czujnym okiem konserwatora dzieł sztuki mgr Małgorzaty Andron.

Nie obyło się bez problemów.

Już sama rozbiórka pomników była kłopotliwa. Znajdowały się one między innymi ciasno rozmieszczonymi nagrobkami. Do alejki cmentarnej trzeba było je wynosić ręcznie, wówczas nieodzowna okazała się pomoc członków niedawno założonego bielskiego „Strzelca”. Jeszcze trudniej było z ustawieniem odnowionych już nagrobków.

- Rzeźbę z grobu Jadzi Furowicz, za zgodą księdza proboszcza Dariusza Kujawy, przenieśliśmy na nowe miejsce obok kaplicy św. Wincentego a Paulo - wyjaśnia Barbara Babulewicz.

Jest to miejsce dużo lepiej wyeksponowane niż to pierwotne. Odnowiony pomnik stanął na specjalnie zmurowanym podmurów-ku i płycie z granitu.

A żeby i sąsiedztwo było odpowiednio eleganckie, nijako z rozpędu Andrzej Weres odnowił znajdujący się obok pomnik rodziny Chodorowskich. Na szczęście wszystkie prace udało się wykonać na miejscu. W pobliżu pomnika odnalazł się nawet przysypany krzyż, który odłamał się od nagrobka. Kamieniarz wszystko odnowił wzmocnił i jest jak nowy. Wykarczowano też porastające grób krzaki.

Jeszcze więcej pracy wymagało ustawienie pomnika płk Miti Ozierskiego na prawosławnym cmentarzu. Ksiądz proboszcz Jan Szmydki nalegał, by został on ustawiony na pierwotnym miejscu. Było to o tyle problematyczne, że ustawiony był on na już zniszczonej i grożącej zawaleniem krypcie.

Ale mając dużo dobrej woli wszystko da się zrobić!

Ksiądz z parafianami wzmocnili kryptę i obsypali ją ziemią. Tworząc niewielki kurhan. Wymurowali też z cegieł wysoki postument pod pomnik.

Dużo nerwów, sił i pomysłowości wymagało jednak ustawienie na nim poszczególnych elementów pomnika. Dźwigiem podjechać się tam nie dało, więc ciężkie płyty i fragmenty rzeźby trzeba było wnosić pod górkę rękoma.

Nie zabrakło jednak chętnych do pomocy. Wśród nich byli pracownicy zakładu kamieniarskiego Sebastiana Gawryluka. Panowie ułożyli specjalny podest z palet. Później podnosili elementy pomnika i szybko podkładali paletę i tak „po jednej” udało się go podnieść na odpowiednią wysokość i umieścić na górze. Z boku wyglądało to ryzykownie, ale pomnik nawet się nie zadrapał.

- Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli nam przy tym przedsięwzięciu - mówią Barbara Babulewicz i Janusz Porycki.

Oprócz wymienionych warto wspomnieć jeszcze pomoc Zbigniewa Koca, Zbigniewa Rzepniewskiego, Lecha Okłota, Dariusza Horodeckiego, bielską młodzież oraz parafian obu wyznań.

Na podziękowanie zasługują też wszyscy ci którzy rok temu zasilili puszki kwestujących.

- Mamy nadzieję, że i w tym roku nie zabraknie dobrych serc i szczodrości - mówią członkowie fundacji. - Na ratunek czekają kolejne perełki bielskich nekropolii.

Kwesta odbyła się już w niedzielę, ale będzie kontynuowana także we wtorek w godz. 9-16.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna