Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To moja wina. Żałuję. Przepraszam

(ika)
Oskarżonego doprowadzono z aresztu śledczego
Oskarżonego doprowadzono z aresztu śledczego
Bardzo żałuje tego, co zrobiłem. To była głupota - mówił Marian B. - Przykro mi, że ta kobieta nie żyje.

Tak tłumaczył się wczoraj Marian B. 63-latek oskarżony jest o jazdę po pijaku i spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości. Właśnie ruszył proces przeciwko niemu. Grozi mu 12 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdu. Wchwili zatrzymania miał 3,5 promila alkoholu.

W skruchę nie wierzy obecna na sali córka zmarłej kobiety.
- Ten człowiek powinien ponieść surową karę - uważa wzruszona Elżbieta Bułak. - Powiedział to wszystko, żeby dostać mniejszą karę.

Tragedia miała miejsce w marcu br. Marian B. wsiadł pijany za kółko i jadąc ul. Konwaliową staranował 12 aut stojących na parkingu. Jedno z nich uderzyło w stojącą przed sklepem 59-latkę.

- Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego uruchomiłem silnik - waha się oskarżony. - Gdybym mógł cofnąć czas... Ale nie mogę.
Wczoraj zeznawali też świadkowie zdarzenia i poszkodowani właściciele aut. Następna rozprawa za 3 tygodnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna