Po tym jak się okazało, że jej syn "oblał" ważne kolokwium, udała się do wykładowcy z prośbą o zaliczenie mu przedmiotu. Kiedy prośby nic nie wskórały, zostawiła w gabinecie pani doktor kopertę z 2 tys. zł. Gdy nauczycielka akademicka się zorientowała, natychmiast powiadomiła przełożonych i policję.
Zdarzenie miało miejsce w maju br. na wydziale biologii UM. Barbarze M. (44 l.) postawiono zarzut łapownictwa i skierowano do sądu akt oskarżenia. Kobieta przyznała się do winy i dobrowolnie poddała się karze 8 miesięcy w zawieszeniu na 3 lata.
Jak wynika ze śledztwa zarówno syn jak i mąż nie wiedzieli o zamiarach Barbary M. i mają do niej żal o sposób załatwienia sprawy.
Pieniądze z łapówki przepadły na rzecz skarbu państwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?