Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tur postawił się liderowi III ligi

Krzysztof Jankowski
Wyrównany bój stoczyli piłkarze trzecioligowego Tura z liderem rozgrywek – Lechią Tomaszów Mazowiecki. Goście ostatecznie wygrali 2:0, a oba gole strzelił pozyskany przez nich z drugoligowego Rakowa Częstochowa napastnik Tomasz Płonka.

W niedzielę bielszczanie nie przestraszyli się gry z liderem i od początku postawili gościom trudne warunki. W 18. minucie Paweł Drażba strzelił z dystansu nad poprzeczką, a dwie minuty później po jego uderzeniu gości uratował przed stratą gola wślizg obrońcy. Z czasem do głosu zaczęła dochodzić Lechia, która groźna była zwłaszcza przy stałych fragmentach gry. Najpierw po rzucie rożnym w słupek główkował Patryk Walasek, a potem tuż nad poprzeczką uderzył Wiktor Żytek. Goście byli coraz groźniejsi, a przemeblowanej obronie Tura (na rozgrzewce uraz zgłosił Adam Radecki i w wyjściowym składzie zastąpił go inny eksjagiellończyk Tomasz Porębski), nie pomagał także debiutujący w bramce gospodarzy Mirosław Dziedzic.

Wreszcie w 42. minucie goście wymienili kilka szybkich podań na połowie bielszczan, a do piłki lecącej po ziemi jednocześnie wystartowali Dziedzic i Płonka. Napastnik Lechii wślizgiem dziubnął piłkę, a potem wjechał w ręce bramkarza. Piłka wtoczyła się do siatki, a sędzia Radosław Makowiecki z Ciechanowa uznał gola.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Po przerwie to Tur ruszył na lidera tabeli i już w pierwszej akcji popisał się kilkoma celnymi podaniami, po których ze strzałem spóźnił się trzeci debiutant w bielskim zespole – Maciej Zieniewicz. Były pomocnik Ruchu Wysokie Mazowieckie chwilę później uratował gospodarzy przed stratą gola, gdy wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Kamila Lewińskiego. Tur odgryzł się niecelnym strzałem Karola Kosińskiego, po wymianie piłek z Drażbą, ale drugiego gola zdobyli goście. W 72. minucie gospodarze wychodzili z szybką kontrą, do której włączył się dobrze do tej pory grający Dawid Ostaszewski. Wtedy jednak prawy obrońca zanotował stratę, a goście zagrali szybką piłkę do Płonki, który już na trzydziestym metrze znalazł się sam na sam z Dziedzicem i strzałem przy słupku nie dał mu szans na skuteczną obronę.

Potem ze strony gospodarzy na strzały decydowali się jeszcze: Zieniewicz, K. Kosiński, Niemczynowicz i Popiołek, ale najgroźniejszą akcję przeprowadzili przyjezdni. W doliczonym czasie gry z dystansu strzelił Artur Golański, a piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką.

Tur Bielsk Podlaski – Lechia Tomaszów Mazowiecki 0:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Płonka 42, 0:2 Płonka 72.
Tur: Dziedzic – Ostaszewski (76 K. Kulikowski), Porębski, Maliszewski, A. Kosiński – A. Lewczuk (62. Popiołek), Łochnicki – K. Kosiński, Zieniewicz (84. Niemczynowicz), Walczuk (76 Nakielski) – Drażba.
Lechia: Grejber – Jakubczyk, Cyran, Walasek, Żytek – Golański, Bocian – Rozwandowicz, Szymczak (78 Patora), Lewiński (70 Kornacki) – Płonka (90 Kolasa).
Żółte kartki: Lewczuk i Ostaszewski (Tur); Żytek (Lechia).
Sędziował: Radosław Makowiecki (Ciechanów).
Widzów: 250.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna