Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tutaj benzyna jest najdroższa [SPRAWDŹ]

Paweł Tomkiewicz [email protected]
Paliwo jest coraz droższe, a przed kierowcami kolejne podwyżki

Jeśli planujesz wakacyjny wyjazd, lepiej sprawdź wcześniej ceny paliw na stacjach, które spotkasz po drodze. Różnice na litrze mogą sięgnąć nawet kilku groszy. To niby niewiele, ale jadąc kilkaset kilometrów nad morze albo w góry, można sporo zaoszczędzić.

Ceny paliw szaleją
Jeszcze kilka tygodni temu na niektórych stacjach najpopularniejsza benzyna Pb 95 kosztowała poniżej 5 zł za litr. Kiedy kierowcy przyzwyczaili się już do tych i tak wysokich cen, przyszły kolejne podwyżki. Teraz za benzynę w zależności od stacji musimy zapłacić od 5,18 do 5,27 zł za litr.

- Wszystkie paliwa będą drożały, choć najmniej autogaz - informuje Jakub Bogucki, analityk firmy doradczej e-petrol.pl. - Możliwe nawet, że podwyżki potrwają do końca wakacji.

Na ełckich stacjach ceny benzyny są jednymi z najwyższych w regionie. Za litr Pb 95 musimy zapłacić nawet 5,27 zł. Ale możemy znaleźć też dużo tańsze stacje. Na tej należącej do Przedsiębiorstwa Transportowego Mazury zapłacimy już tylko 5,18 zł. Znajduje się ona na obrzeżach Ełku, przy drodze na Szeligi. Mimo to wielu kierowców decyduje się, żeby specjalnie tam przyjechać i zatankować.

- Jest kilka groszy taniej. Tankując do pełna zawsze się trochę uzbiera - mówi Marek Skrocki. - Ale paliwo i tak jest bardzo drogie. Ciekawe, kiedy wreszcie zacznie tanieć.

Powody do zmartwień mają nie tylko kierowcy aut z silnikiem benzynowym. Cena oleju napędowego też jest rekordowo wysoka. Na stacji PT Mazury ON kosztuje 4,97 zł za litr, a na innych nawet 5,11. To jedna z najwyższych cen w regionie.

Podobnie jest z cenami gazu. Na stacji Statoil 1-2-3 przy ulicy Kilińskiego w Ełku musimy za niego zapłacić 2,49 zł. Ale już w Lotosie przy ulicy 11 Listopada 2,54 zł.

Wysokie ceny paliw po ostatnich podwyżkach z pewności odczują ci, którzy jadą na wakacje. - Jest drogo, ale jeżdżę tyle samo, co kilka miesięcy temu. Na razie nie zamierzam oszczędzać. Zobaczymy co będzie dalej - przyznaje Marek Kondraciuk.

Nielegalnie, ale taniej
Wielu kierowców nie chce ograniczać jazdy samochodem i woli szukać oszczędności w inny sposób. Zamiast tankować paliwo na stacji, kupuje je od handlarzy, którzy przywożą je od naszych wschodnich sąsiadów.

- Za rosyjskie paliwo płacę po 4 zł za litr. Dzięki temu na 40-litrach przy obecnych cenach można zaoszczędzić nawet 50 zł. To bardzo dużo - przyznaje pan Paweł.

Paliwo od naszych wschodnich sąsiadów ma o kilka oktanów mniej niż to kupowane w polskich stacjach. Ale jak mówią kierowcy, różnicy w czasie jazdy się nie odczuwa.

Każdy, kto zdecyduje się na kupienie paliwa od handlarza musi pamiętać, że jest to przestępstwo. Jak przypominają strażnicy graniczni i celnicy, przez granicę można przewozić paliwo w baku auta, ale tylko na własny użytek.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna