Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ubrać w piękne ramy...

Wojciech Nowicki
Ludzie przynoszą do oprawy najróżniejsze rzeczy. Wszystko, co uważają za ważne i warte pokazania - mówi Łukasz, syn Krzysztofa Godlewskiego.
Ludzie przynoszą do oprawy najróżniejsze rzeczy. Wszystko, co uważają za ważne i warte pokazania - mówi Łukasz, syn Krzysztofa Godlewskiego.
Ramę dobiera się do obrazu - nigdy na odwrót. Nie może dominować nad dziełem. Zamiast tego powinna uwydatniać jego wartość.

Okulary, podkowy, wieczne pióra, buty, nawet mikroprocesory - ludzie przynoszą najróżniejsze rzeczy. Wszystko, co uważają za ważne i warte pokazania - mówi Krzysztof Godlewski, który w swojej pracowni przy ulicy Lipowej już od ćwierć wieku zajmuje się oprawą nie tylko - jak się okazuje - obrazów.

Musi pasować
Ale właśnie obrazy potrzebują obramowania najbardziej. Olej, akwarela, fotografia - w zależności od tematyki i użytej techniki - tworzą klimat pomieszczenia, wywołują określone uczucia. Wymagają jednak odpowiedniej ekspozycji.

Ramę dobiera się do obrazu - nigdy na odwrót. Nie może dominować nad dziełem. Zamiast tego powinna uwydatniać jego wartość - za pomocą szerokości, profilu listwy, passe partout, kolorów, wykończenia. Jej estetyka powinna współgrać ze stylem obrazu i epoki.

- Nie tylko każdy obraz czy lustro wymaga indywidualnego podejścia - uważa rzemieślnik. - Ważny jest też właściciel - jego oczekiwania - i miejsce, w którym dzieło zostanie umieszczone. Ten sam obraz może być oprawiony na dziesiątki różnych sposobów, ale rama musi nawiązywać do wystroju wnętrza. Można nią wiele zepsuć, ale oprawa czyni też wiele dobrego. Sama nie stworzy arcydzieła, ale dzięki niej nawet niepozorny szkic nabiera zupełnie nowej siły oddziaływania.

Technika cyfrowa ułatwiła eksperymenty z fotografią. I zaowocowała powstawaniem cennych, bardzo osobistych pamiątek, które można wyeksponować. Coraz chętniej zdobimy ściany posterami. Reprodukcje niezmiennie mają grono stałych zwolenników. Okazuje się, że jesteśmy ciągle przywiązani i dbamy o "jelenie na rykowisku". Artysta mówi, że te pamiątki zawsze gdzieś wisiały i wisieć będą, aż ktoś inny nie zmieni im miejsca.

Ludwik XV i awangarda
Do łask wracają ramy ze szlachetnym wykończeniem - pozłacane, posrebrzane, z polerowanego mosiądzu. Nie nadają się wprawdzie do współczesnych eklektycznych wnętrz w blokach czy modernistycznych szklano-aluminiowych apartamentów. Ale do utrzymanej w klasycznym tonie rezydencji... ?

Jak powstają takie barokowe, wyszukane formy, z cienko wygiętymi zgodnie z wycinanym profilem wężykami, bogato złocone?

- Trzeba tylko dobrać profil, przyciąć go do odpowiedniego rozmiaru, zagruntować, nałożyć ornamenty, oszlifować i wypolerować całość - wyjaśnia Krzysztof Godlewski. Wydaje się proste, ale cały proces zajmuje od tygodnia do dwóch.

Takich ram - szerokich, z ciemnego drewna, ornamentowanych - potrzebuje klasyczne malarstwo olejne. Wąskie ramy, uwypuklające kolor i nastrój obiektu, tworzą udane połączenie ze współczesnym malarstwem abstrakcyjnym, grafiką - techniką lekką, prostą w formie i takiej wymagającą oprawy. Podobnie rysunki dzieci, które warto utrwalać.

- Bo dzieci nie kłamią - twierdzi Krzysztof Godlewski. - A do ich prac wystarczą najprostsze ramy, które nie będą konkurować ze szczerością samego dzieła.

Tradycyjne metody w pracy ramiarza decydują o tym, jak wyglądać będzie całość - obraz i oprawa. Trudno na pierwszy rzut oka odróżnić ramę - dzieło rzemieślnika - od masowej produkcji z importu. Jakość i precyzję wykonania widać dopiero po dokładnym obejrzeniu.

- Klienci zaczynają wreszcie doceniać ręczną robotę, poprawił nam się gust - ocenia ramiarz. - Wybierają produkcję najlepszych firm: z Włoch, Hiszpanii i Czech, bez względu na wysoką cenę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna